Sentence to think about :  Panie, Kr�lu, pozw�l mi widzie� moje grzechy i nie os�dza� brata mojego,
albowiem b�ogos�awiony jeste� na wieki wiek�w. Amen.
   �w. Efrem Syryjczyk

Nabożeństwa bizantyjskie

Liturgie odbywają się w sali C w Kolegium OO.Jezuitów, ul. Rakowiecka 61. Wejście od ul. św. Andrzeja Boboli.


Materiały do wykładów
Sakramentologia w AKW - Collegium Bobolanum Teologia ekumeniczna w AKW - Collegium Bobolanum Wykłady na Ukraińskim Uniwersytecie Katolickim we Lwowie Wykłady w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Polskiej Prowincji Dominikanów

Preferencje

 Count of members 161 members


Users online

( nobody )

Licznik

   visitors

   visitors online


forum.gifForum - Pytania do autora strony - Topic #21


Topic #21 B�ahodatnyj Ohon a Franciszkanie (i Jezuici) milcz�
    by starowier - visitor
2007.05.01 • 22:40
Anonymous

http://www.holylight.gr/enmain.html

http://www.orthodoxphotos.com/Pascha_Holy_Light/index.shtml

http://www.holyfire.org/eng/index2.htm

Write to starowier Post an answer




Answer #11 by Autor - visitor
2007.05.04 • 11:29
Anonymous
Odpowiem po kolei na Pana kwestie zawarte w powy�szej refleksji, w dw�ch ostatnich wypowiedziach:
1) Pisze Pan: "Jako objawienia prywatnego faktu �wi�tego Ognia w grobie Pa�skim chyba traktowa� nie mo�na. Mo�e w og�le tego nie traktowa�, ani ocenia� tylko skonstatowa� fakty?" A dlaczego zst�pienia �wi�tego Ognia nie mo�na traktowa� jako Objawienia prywatnego? Jak ju� wspomnia�em, z katolickiego punktu widzenia - je�li to wydarzenie jest prawdziwe (Ko�ci� katolicki oficjalnie nie wypowiedzia� si� na temat autentyczno�ci tego zajawiska) - to b�dzie ono takiej samej rangi jak Ca�un Tury�ski czy cud �w. Januarego. A z prawos�awnego punktu widzenia to te� przecie� nie mo�e by� dogmat, bo dogmaty ustala� mog� JEDYNIE Sobory Powszechne, a one nigdy na temat zst�powania �wi�tego Ognia si� nie wypowiada�y. Czyli co najwy�ej zst�pienie �wi�tego Ognia mo�e by� rangi teologumenonu, czyli jest ni�szej rangi ni� dogmatu. Zst�pienie �wi�tego Ognia stanowi zatem dodatek, a nie istot� Objawienia. Gdyby stanowi�oby ono istot� Objawienia, to:
- by�yby o tym wydarzeniu wzmianki w Nowym Testamencie, a mo�e sam Chrystus by o tym co� wspomnia�;
- wypowiedzia�by si� na temat tego wydarzenia autorytatywnie przynajmniej jeden z Sobor�w Powszechnych,
- Ojcowie Ko�cio�a ��czyliby to wydarzenie ze Zmartwychwstaniem Chrystusa,
- zst�pienie �wi�tego Ognia nie odbywa�oby si� w Wielk� Sobot� przed po�udniem, ale albo w nocy z Wielkiej Soboty na Wielk� Niedziel� albo w sam dzie� Paschy.
2) Czy opinie ludzi mog� zmieni� zachodz�ce fizyczne zjawiska, b�d� wp�yn�� na to czy zachodz� one czy nie? Mog�, poniewa� z katolickiego punktu widzenia Objawienia prywatne nie s� obowi�zkowym przedmiotem wiary wiernego, czyli mog� przyjmowa� dane Objawienie prywatne, ale nie musz�. W tym wzgl�dzie ja osobi�cie patrz� zatem na owoce takiego Objawienia: skoro niekt�rzy przynajmniej prawos�awni chlubi� si� tym wydarzeniem, �e jest ono dowodem na prawdziwo�� wiary prawos�awnej, to dla mnie osobi�cie jest to akurat kontrargument, bo samo cudowne zjawisko nie mo�e by� w �adnym wyznaniu dowodem na prawdziwo�� wiary. To tak jakbym chcia� wykaza�, �e cud �w. Januarego jest dowodem, �e wiara katolicka jest prawdziwa. Przecie� o�mieszy�bym si�, gdybym takim argumentem gdzie� bym si� pos�u�y�.
Poza tym zst�pienie �wi�tego Ognia jest wydarzeniem, a nie faktem w sensie cudu. S�owem: niekt�rzy ludzie, kt�rzy s� przekonani, �e chodzi tu o cud. Nie chodzi tu zatem o fakt, tylko o przekonanie.
Poza tym do niedawna jeszcze Ko�ci� katolicki naucza�, �e poza jego widzialnymi strukturami cud�w nie ma, a je�li s� jakie� nadprzyrodzone zjawiska, to pochodz� od diab�a. Dlatego pragn� podkre�li�, �e moje stanowisko otwarcia na mo�liwo�� zaistnienia cudu (od Boga oczywi�cie) w�r�d katolik�w i tak wychodzi naprzeciw postulatom tych prawos�awnych, kt�rzy tak wielk� wag� przywi�zuj� do tego zjawiska.
Poza tym dobrze by by�o rozezna�, od jakiego ducha pochodzi to zjawisko - bo skoro zst�pienie �wi�tego Ognia w�r�d niekt�rych prawos�awnych przyczynia si� do pychy (nasza wiara jest najlepsza i najprawdziwsza!), to owoc taki jest grzechem. A jak mo�e dobre drzewo wyda� dobry owoc. Poza tym wsp�zale�no�� zst�pienia �wi�tego Ognia i ortodoksji w pewnej mierze jest spu�cizn�... potrydenckiej teologii katolickiej. Prawos�awie w chwili obecnej paradoksalnie bardziej trzyma si� zdobyczy teologii Soboru Trydenckiego ni� sami katolicy, mi�dzy innymi w eklezjologii: poza Ko�cio�em prawos�awnym jest pr�nia eklezjalna (to stanowisko prezentuje zw�aszcza radykalny nurt Greckiego Ko�cio�a Prawos�awnego, G�ra Athos, ale tak�e niekt�rzy przynajmniej teologowie czy hierarchowie innych autokefalicznych Ko�cio��w prawos�awnych). Ko�ci� katolicki na Soborze Watyka�skim II odszed� od takiego rozumienia Ko�cio�a, ujmuj�c jego rzeczywisto�� bardziej inkluzywnie. Przyk�adem jest ten oto fragment Konstytucji dogmatycznej o Ko�ciele "Lumen gentium":

"KK 15. Co za� si� tyczy tych ludzi, kt�rzy b�d�c ochrzczeni nosz� zaszczytne imi� chrze�cijan, ale nie wyznaj� ca�ej wiary lub nie zachowuj� jedno�ci wsp�lnoty (communio) pod zwierzchnictwem Nast�pcy Piotra, to Ko�ci� wie, �e jest z nimi zwi�zany z licznych powod�w. Wielu bowiem jest takich, kt�rzy maj� we czci Pismo �wi�te, jako norm� wiary i �ycia, i wykazuj� szczer� gorliwo�� religijn�, z mi�o�ci� wierz� w Boga Ojca wszechmog�cego i w Chrystusa Syna Bo�ego, Zbawiciela, naznaczeni s� chrztem, dzi�ki kt�remu ��cz� si� z Chrystusem, a tak�e uznaj� i przyjmuj� inne sakramenty w swoich w�asnych Ko�cio�ach czy wsp�lnotach ko�cielnych. Wielu z nich posiada r�wnie� episkopat, sprawuje �wi�t� Eucharysti� i �ywi nabo�e�stwo do Dziewicy Bogarodzicielki. Dochodzi do tego ��czno�� (communio) w modlitwie i w innych dobrodziejstwach duchowych, a co wi�cej, prawdziwa jaka� wi� w Duchu �wi�tym, albowiem Duch �wi�ty przez swe �aski i dary w�r�d nich tak�e dzia�a sw� u�wi�caj�c� moc�, a niekt�rym spo�r�d nich da� nawet si�� do przelania krwi. Tak oto we wszystkich uczniach Chrystusowych Duch wzbudza t�sknot� i dzia�anie, aby wszyscy, w spos�b ustanowiony przez Chrystusa, w jednej trzodzie i pod jednym Pasterzem zjednoczyli si� w pokoju. Aby za� to osi�gn��, Ko�ci� - Matka modli si� ustawicznie i trwa w nadziei i rozwija dzia�alno��, a syn�w swoich zach�ca do oczyszczenia si� i odnawiania, �eby znami� Chrystusa jeszcze mocniej ja�nia�o na obliczu Ko�cio�a.

KK 16. Ci wreszcie, kt�rzy jeszcze nie przyj�li Ewangelii, w rozmaity spos�b przyporz�dkowani s� do Ludu Bo�ego. Przede wszystkim wi�c nar�d, kt�ry pierwszy otrzyma� przymierze i obietnice i z kt�rego narodzi� si� Chrystus wedle cia�a (por. Rz 9,4-5), lud dzi�ki wybraniu szczeg�lnie umi�owany ze wzgl�du na przodk�w, albowiem B�g nie �a�uje dar�w i wezwania (por. Rz 11,28-29). Ale plan zbawienia obejmuje tak�e i tych, kt�rzy uznaj� Stworzyciela, w�r�d nich za� w pierwszym rz�dzie muzu�man�w, oni bowiem wyznaj�c, i� zachowuj� wiar� Abrahama, czcz� wraz z nami Boga jedynego i mi�osiernego, kt�ry s�dzi� b�dzie ludzi w dzie� ostateczny. Tak�e od innych, kt�rzy szukaj� nieznanego Boga po omacku i w�r�d cielesnych wyobra�e�, B�g sam r�wnie� nie jest daleko, skoro wszystkim daje �ycie, tchnienie i wszystko (por. Dz 17,25- 28), a Zbawiciel chcia�, aby wszyscy ludzie byli zbawieni (por. 1 Tm 2,4). Ci bowiem, kt�rzy bez w�asnej winy nie znaj�c Ewangelii Chrystusowej i Ko�cio�a Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukaj� Boga i wol� Jego przez nakaz sumienia poznan� staraj� si� pod wp�ywem �aski pe�ni� czynem, mog� osi�gn�� wieczne zbawienie. Nie odmawia te� Opatrzno�� Bo�a koniecznej do zbawienia pomocy takim, kt�rzy bez w�asnej winy w og�le nie doszli jeszcze do wyra�nego poznania Boga, a usi�uj� nie bez �aski Bo�ej, wie�� uczciwe �ycie. Cokolwiek bowiem znajduje si� w nich z dobra i prawdy, Ko�ci� traktuje jako przygotowanie do Ewangelii i jako dane im przez Tego, kt�ry ka�dego cz�owieka o�wieca, aby ostatecznie posiad� �ycie. Nieraz jednak ludzie, zwiedzeni przez Z�ego, znikczemnieli w my�lach swoich i prawd� Bo�� zamienili w k�amstwo, s�u��c raczej stworzeniu ni� Stworzycielowi (por. Rz 1,21 i 25), albo te� �yj�c i umieraj�c na tym �wiecie bez Boga, nara�eni s� na rozpacz ostateczn�. Tote�, aby przyczyni� si� do chwa�y Bo�ej i do zbawienia tych wszystkich, Ko�ci� maj�c w pami�ci s�owa Pana, kt�ry powiedzia�: "G�o�cie Ewangeli� wszelkiemu stworzeniu" (Mk 16,16), pilnie troszczy si� o wspieranie misji".

3) "Trzeba przekona� si� o tym samemu. Trzeba samemu to zbada�. Nie m�wi� o cudzie, czy objawieniu, tylko o realnym fizycznym zjawisku, o fakcie powtarzaj�cym si� regularnie od ponad 1,5 tysi�ca lat. R�ne interpretacje trzeba pozostawi� na boku". - a po co bada� zst�powanie �wi�tego Ognia? Pozwol� sobie odwo�a� si� do s��w z Ewangelii wg �w. �ukasza z przypowie�ci o bogaczu i �azarzu, kiedy to bogacz przebywaj�cy w otch�ani prosi Abrahama: "Prosz� ci� wi�c, ojcze, po�lij �azarza do domu mojego ojca. Mam bowiem pi�ciu braci: niech ich ostrze�e, �eby i oni nie przyszli na to miejsce m�ki". Lecz abraham odrzek�: "Maj� Moj�esza i Prorok�w, niech�e ich s�uchaj�!" "Nie, ojcze Abrahamie - odrzek� tamten - lecz gdyby kto� z umar�ych poszed� do nich, to si� nawr�c�". Odpowiedzia� mu Abraham: "Je�li Moj�esza i Prorok�w nie s�uchaj�, to cho�by kto� z umar�ych powsta�, nie uwierz�" (�k 16,27-31). Podobnie rzecz ma si� ze wsp�zale�no�ci� mi�dzy Pismem �wi�tym i Tradycj� a zst�pieniem �wi�tego Ognia. Je�li prawos�awni chc� argumentowa� prawdziwo�� wojego Ko�cio�a, to nie na �wi�tym Ogniu, tylko na Pi�mie �wi�tym i Tradycji. S�owem: Mamy Pismo �wi�te i Tradycj� i tego trzeba si� trzyma� i s�ucha�. A jakie ma przes�anie samo zst�pienie �wi�tego Ognia? Samo z siebie w oderwaniu od Pisma i Tradycji by�oby obrz�dem magicznym, podobnie jak cud �w. Januarego.
A zatem, zst�pienie �wi�tego Ognia ma co najwy�ej trzeciorz�dne znaczenie dla wiary, podobnie jak Ca�un Tury�ski czy cud �w. Januarego. A im bardziej si� akcentuje znaczenie takich zjawisk, tym bardziej podkre�la si� magiczno�� religii, ale to ju� nie jest chrze�cija�stwo.
4) "Przepraszam, ale jeszcze raz: jaki jest stosunek Ksi�dza do linkowanej przez Ksi�dza pracy:
http://www.skeptik.net/miracles/pasfire.htm. z dopisanym przez Ksi�dza przy linku (sceptycznie!). Nie chodzi o to, kto j� napisa�, tylko co w niej jest, czy przynajmniej cz�� pracy nie stanowi� �wiadome k�amstwa. Czy rzeczywi�cie "Tego typu strony nam przypominaj� jako chrze�cijanom, �eby�my nie we wszystkim szukali od razu dzia�ania Boga." ? Cytat z artyku�u: "Nas�czam ubranie eterem, wchodz� do trolejbusu, czekam kilka minut zapalam i ..." Mo�e jednak inaczej ni� (sceptycznie!) trzeba skometowa� ten link?
A co mam napisa� na temat tej strony? �e na przyk�ad jej autorzy blu�ni�, bo podwa�aj� zjawisko, kt�re niekt�rzy chrze�cijanie (zw�aszcza prawos�awni) prywatnie sobie podnie�li do rangi dogmatu? Dlatego istnieje w Ko�ciele katolickim istnieje Urz�d Nauczycielski, kt�ry nakazuje zbada� dane zjawisko - tak�e od strony fizycznej - i orzeka po d�ugim czasie o autentyczno�ci albo fa�szerstwie danego zjawiska. Bada si� te� owoce, jakie niesie ze sob� dane zjawisko. Dlatego co do Medugorje nie ma wci�� orzeczenia Urz�du Nauczycielskiego, bo nie wiadomo nadal, od kogo pochodzi to zjawisko. ja osobi�cie jestem sceptycznie nastawiony do tych objawie�, tzn. my�l�, �e one s� autentyczne, ale pochodzi� mog� od z�ego ducha. Niekt�rzy franciszkanie tam przebywaj�cy nie podporz�dkowali si� na przyk�ad decyzjom biskup�w i swoich prze�o�onych zakonnych. A tam, gdzie nie ma pos�usze�stwa, tam raczej nie dzia�a dobry duch.
5) A co do psychologii i op�tania - praktyk� Ko�cio�a katolickiego jest konsultacja danego przypadku osoby by� mo�e op�tanej z psychologiem. Jest to obecnie zwyczajna praktyka.
Reasumuj�c i odwo�uj�c si� raz jeszcze do przypowie�ci o bogaczu i �azarzu: dlaczego jako chrze�cijanie pope�niamy ten sam b��d bogacza i my�limy, �e objawienie si� umar�ego �azarza (Objawienia prywatne) skuteczniej przyczynia si� do nawr�cenia grzesznik�w ni� Moj�esz i Prorocy (Pismo �wi�te i Tradycja)? Wida�, �e natura cz�owieka nie zmienia si�, a naiwno�ci w nas te� nie brakuje.
Pozdrawiam,
Marek Blaza SJ
P.S. A tak na marginesie - w zwi�zku ze �wi�tym Ogniem warto zajrze� na te dwie strony: http://orthodoxy.org.ua/uk/tserkovni_hroniki/2007/04/26/7479.html
http://cerkva.info/2007/04/25/upc_mp.html

Post an answer

Top

Answer #12 by orthhhh - visitor
2007.05.04 • 16:57
Anonymous

ad .KK15

http://www.pporthodoxia.com.pl/artykul.php?id=506

Write to orthhhh Post an answer

Top

Answer #13 by Aleksander - rank ( 5 messages )
2007.05.04 • 17:02
Anonymous

Witam,

Ad1)
"A dlaczego zst�pienia �wi�tego Ognia nie mo�na traktowa� jako Objawienia prywatnego? Jak ju� wspomnia�em, z katolickiego punktu widzenia - je�li to wydarzenie jest prawdziwe (Ko�ci� katolicki oficjalnie nie wypowiedzia� si� na temat autentyczno�ci tego zajawiska)"

To zjawisko fizyczne zachodzi poza Rzymskim Ko�cio�em Katolickim, wi�c jak�e mo�na traktowa� je  jako Objawienie prywatne Ko�cio�a Rzymsko-Katolickiego? Ko�ci� Rzymsko-Katolicki nie ma obowi�zku wypowiadania si� na jego temat.

Ad3) Przepraszam, nieprecyzyjnie sformu�owa�em: Trzeba samemu to zbada�. Powinno by�: Trzeba sobie zestawi� opisy zjawisk fizycznych regularnie zachodz�cych w Bazylice Grobu Pa�skiego w Jerozolimie od ok. 1,5 tys. lat..

Ad5) To by�a praktyka kliniczna, szpitalna diagnostyka medyczna, a nie praktyka Ko�cio�a.

Publikacje przejrza�em. Dzi�kuj�. Nie ma w nich nic co pozwoli�oby co� zmieni� w specyfikacji zjawisk fizycznych jakie regularnie zachodz� w Bazylice Grobu Pa�skiego w Jerozolimie od ok. 1,5 tys. lat.

Nie ma �adnej tak dobrej rzeczy, kt�rej nie mo�na by�oby zepsu� (zmieni� w z��). Pok�ony - dobra rzecz, ale przesadzaj�c mo�na rozbi� g�ow� (prof. A.N. Osipov). Chyba dotyczy to te� �wi�tego Ognia.

Pozdrowienia,

Z g��bokim szacunkiem

Aleksander

Write to Aleksander Post an answer

Top

Answer #14 by Autor - visitor
2007.05.04 • 18:47
Anonymous
Witam Pana,
odnios� si� pokr�tce do Pana zauwa�e�.
Ot� pisze Pan w Ad 1): "To zjawisko fizyczne zachodzi poza Rzymskim Ko�cio�em Katolickim, wi�c jak�e mo�na traktowa� je jako Objawienie prywatne Ko�cio�a Rzymsko-Katolickiego? Ko�ci� Rzymsko-Katolicki nie ma obowi�zku wypowiadania si� na jego temat". Powiem wi�cej: nawet gdyby kiedy� dosz�o do zjednoczenia Ko�cio�a prawos�awnego z Ko�cio�em katolickim to i tak Ko�ci� katolicki to zjawisko zaliczy do Objawie� prywatnych, tak jak wspominany przez mnie ju� cud �w. Januarego.
Ad 3) Cud �w. Januarego te� zachodzi cyklicznie i to kilka razy w roku. I dodam, �e w Polsce w�r�d katolik�w cud ten jest ma�o znany. Dlatego te� i zst�powanie �wi�tego Ognia te� jest ma�o znane. Dlaczego? Bo to NIE s� wydarzenia istotne w kwestiach nauczania Ko�cio�a katolickiego. Mamy te� przecie� tzw. cuda eucharystyczne, jest te� Ca�un Tury�ski. ale to NIE nale�y do istoty wiary. Jeszcze raz podkre�l�, �e zgodnie z nauczaniem Ko�cio�a katolickiego Objawienie powszechne sko�czy�o si� wraz ze �mierci� ostatniego Aposto�a. a zatem, ani �wi�ty Ogie�, ani �adne inne wydarzenie ju� nic nie mo�e do tego Objawienia doda�.
Ad 5) Przytocz� fragment z wprowadzenia teologicznego i pastoralnego w: "Rytua� Rzymski odnowiony zgodnie z postanowieniem �wi�tego Soboru Powszechnego Watyka�skiego II wydany z upowa�nienia Papie�a Jana Paw�a II. Egzorcyzmy i inne modlitwy b�agalne", Wydanie wzorcowe, Katowice 2002, nr 14-19, s.16-18: "W przypadku jakiej� ingerencji uwa�anej za diabelsk� trzeba nade wszystko, aby egzorcysta zachowa� niezb�dn� oraz posuni�t� do maksimum ostro�no�� i roztropno��. Przede wszystkim niech zbyt �atwo nie wierzy, �e zosta�a op�tana przez diab�a osoba, kt�ra cierpi na jak�� chorob�, zw�aszcza psychiczn�. Niech r�wnie� nie daje wiary, i� zachodzi op�tanie, gdy kto� uskar�a si�, �e doznaje szczeg�lnych pokus diabelskich, �e jest opuszczony i udr�czony. Mo�e to bowiem by� z�udzenie wywo�ane w�asn� wyobra�ni�. Niech te� egzorcysta nie daje si� zwie�� podst�pnymi sztuczkami, jakimi pos�uguje si� diabe�, kt�ry pragnie oszuka� cz�owieka i odci�gn�� go od zamiaru poddania si� egzorcyzmowi, gdy� rzekomo jego choroba jest czysto naturalna albo te� podlega kompetencji lekarza. Nale�y wszechstronnie zbada� spraw�, aby si� przekona�, czy rzeczywi�cie jest udr�czony przez szatana kto�, kto si� za takiego uwa�a. Egzorcysta winien prawid�owo odr�ni� przypadek ataku od zbyt pochopnego przekonania, wskutek kt�rego niekt�rzy, nawet wierni, s�dz�, i� s� przedmiotem czar�w, z�ego uroku lub przekle�stwa, jakie przez innych zosta�y sprowadzone na nich, na ich bliskich albo na ich mienie. Niech im kap�an nie odmawia duchowego wsparcia, w �adnym razie jednak niechaj nie stosuje egzorcyzmu. Mo�e odm�wi� odpowiednie modlitwy razem z tymi osobami lub za nie, prosz�c dla nich o pok�j Bo�y. Duchowej pomocy nie nale�y r�wnie� odmawia� wierz�cym, t�rych Z�y nie dotyka (por. 1J 5,18), ale kt�rzy doznaj�c jego pokus, czuj� si� �le, gdy pragn� dochowa� wierno�ci Panu Jezusowi i Ewangelii. Mo�e to uczyni� tak�e prezbiter nie b�d�cy egzorcyst�, a nawet diakon, wypowiadaj�c odpowiednie modlitwy i b�agania. Egzorcysta niech wi�c nie przyst�puje do celebracji egzorcyzmu, je�li wpierw nie nabierze moralnego przekonania, �e osoba, nad kt�r� ma go sprawowa�, jest naprawd� op�tana przez diab�a, niech te� w miar� mo�liwo�ci uzyska jej aprobat�. (...) Decyzj� co do konieczno�ci zastosowania obrz�du egzorcyzmu winien egzorcysta podj�� rozwa�nie, zachowuj�c zawsze tajemnic� spowiedzi, po wnikliwym zbadaniu sprawy i zasi�gni�ciu w miar� mo�liwo�ci opinii specjalist�w w diedzinie duchowej, a je�li trzeba - lekarzy i psychiatr�w, otwartych na sprawy �ycia wewn�trznego. W przypadkach dotycz�cych niekatolika oraz w innych trudnach okoliczno�ciach nale�y odnie�� si� do biskupa diecezjalnego, kt�ry aby post�pi� roztropnie, mo�e zasi�gn�� zdania specjalist�w przed podj�ciem decyzji co do egzorcyzmu. Egzorcyzm nale�y sprawowa� w taki spos�b, aby wyra�a� wiar� Ko�cio�a i nie nastr�cza� nikomu skojarzenia z czynno�ci� magiczn� wzgl�dnie zabobonn�. Nie nale�y dopuszcza� do tego, by sta� si� dla obecnych widowiskiem. Nie wolno udost�pnia� przebiegu egzorcyzmu �adnym �rodkom spo�ecznego przekazu. Zar�wno egzorcysta jak uczestnicy obrz�du winni zachowa� dyskrecj� i nie informowa� o nim ani przed faktem, ani po jego dokonaniu".
R�wnie� w podobnych s�owach, tylko bardziej og�lnie, o egzorcyzmach traktuje Katechizm Ko�cio�a Katolickiego: "1673 Gdy Ko�ci� publicznie i na mocy swojej w�adzy prosi w imi� Jezusa Chrystusa, by jaka� osoba lub przedmiot by�y strze�one od napa�ci Z�ego i wolne od jego panowania, m�wimy o egzorcyzmach. Praktykowa� je Jezus, a Ko�ci� od Niego przyjmuje w�adz� i obowi�zek wypowiadania egzorcyzm�w. W prostej formie egzorcyzmy wyst�puj� podczas celebracji chrztu. Egzorcyzmy uroczyste, nazywane "wielkimi", mog� by� wypowiadane tylko przez prezbitera i za zezwoleniem biskupa. Egzorcyzmy nale�y traktowa� bardzo roztropnie, przestrzegaj�c �ci�le ustalonych przez Ko�ci� norm. Egzorcyzmy maj� na celu wyp�dzenie z�ych duch�w lub uwolnienie od ich demonicznego wp�ywu, moc� duchowej w�adzy, jak� Jezus powierzy� Ko�cio�owi. Czym� zupe�nie innym jest choroba, zw�aszcza psychiczna, kt�rej leczenie wymaga wiedzy medycznej. Przed podj�ciem egzorcyzm�w nale�y wi�c upewni� si�, �e istotnie chodzi o obecno�� Z�ego, a nie o chorob�".

No i wreszcie zacytowana przez Pana na ko�cu wypowied� A.N.Osipova: "Pok�ony - dobra rzecz, ale przesadzaj�c mo�na rozbi� g�ow�". Chyba dotyczy to te� �wi�tego Ognia - pisze Pan.
Nie wiem, jak Pan rozumie ten sw�j komentarz do s��w A.N.Osipova, ale ja w kontek�cie tych s��w profesora rozumiem Pa�sk� wypowied� w ten spos�b, �e gdy si� przesadza z tym akcentowaniem donios�o�ci roli i znaczenie �wi�tego Ognia, to mo�na rozbi� g�ow�.
W ko�cu jeste�my chrze�cijanami i wierzymy w Chrystusa, wierzymy, �e On jako B�g i cz�owiek poni�s� �mier� i zmartwychwsta�. A nie wierzymy w Ogie� (nawet �wi�ty!), bo wtedy by�oby nam blizej do zoroastryzmu ni� do chrze�cija�stwa.
Pozdrawiam,
Marek Blaza SJ

Post an answer

Top

Answer #15 by Aleksander - rank ( 6 messages )
2007.05.04 • 20:08
Anonymous

Witam,

�wi�ty Ogie� (rozumiany jako zesp� zjawisk fizycznych zachodz�cych regularnie w Bazylice Grobu Pa�skiego w Jerozolimie) to nie kwesta wiary czy niewiary, lecz zjawisko fizyczne, kt�re jest.

Je�li na �cie�ce postawiono s�up, to biegn�c ni� i wierz�c czy nie wierz�c, �e on tam jest - rozbijemy o niego g�ow�, je�li  si� nie zatrzymamy lub nie ominiemy.

Pozdrowienia,

Z g��bokim szacunkiem,

Aleksander

Write to Aleksander Post an answer

Top

StartPrevious one [ 1 2 3 4 ] Next oneEnd


Artykuły
O Bogu i łasce O Kościele O sakramentach Rok liturgiczny O liturgii w ogólności Eschatologia Historia O szatanie Teksty liturgiczne O autorze strony

Konferencje na temat sakrament�w ��d� 2013
Konferencje o sakramentach (��d� luty-maj 2013):

Sakrament pokuty (28 luty 2013):
http://dobremedia.org/index.php/na-zywo/studio-lodz/konferencje/video/pokuta

Sakramenty w s�u�bie komunii - sakrament �wi�ce� i ma��e�stwo (12 marca 2013):
http://dobremedia.org/index.php/na-zywo/studio-lodz/konferencje/video/sakrament-wice-i-maestwa

Eucharystia (8 maja 2013):
http://www.dobremedia.org/index.php/na-zywo/studio-lodz/konferencje/video/eucharystia

Szukaj





Newsletter
To receive news about this website, consider subscribing to our Newsletter.
Subscribe
Unsubscribe
956 Subscribers

^ Top ^

  Site powered by GuppY v4.5.19 � 2004-2011 - CeCILL Free License