Robert Taft SJ
Msza bez konsekracji?
„Ale jak to może być Msza bez konsekracji?”, wymówił niewyraźnie wskutek podniecenia zdumiony pewien katolicki dostojnik kościelny. Właśnie usłyszał on, że Stolica Święta uznała ważność Ofiary eucharystycznej sprawowanej według Anafory (Modlitwy Eucharystycznej) Addaja i Mariego, która nie zawiera Słów Ustanowienia’ „To jest Moje Ciało”, „To jest Moja Krew”[1]. Odpowiedź na powyższe pytanie, oczywiście, jest taka, że takie coś, to nie może być. Czymże jest bowiem konsekracja, jeżeli nie słowami, którymi Jezus ustanowił Eucharystię podczas Ostatniej Wieczerzy?
Porozumienie z 26 października 2001 roku
Jednym z zadań teologów jest wyjaśnienie autentycznej decyzji Magisterium Kościoła. I dokument zatytułowany „Wskazania dotyczące dopuszczania do Eucharystii między Kościołem Chaldejskim i Asyryjskim Kościołem Wschodu”, datowany na dzień 26 października 2001 roku[2], jest z pewnością taką decyzją. Zatwierdzony przez Papieską Radę do Spraw Popierania Jedności Chrześcijan, Kongregację do Spraw Kościołów Wschodnich, Kongregację Nauki Wiary i samego Jana Pawła II. Celem tych wskazań jest to, aby mieć pewność, iż członkowie dwóch Kościołów siostrzanych tej samej starożytnej, apostolskiej tradycji[3], nie będą pozbawieni Eucharystii w wypadku nieobecności kapłana ich własnego Kościoła. Zapewniają katolików spełniających warunki, do przyjęcia Komunii konsekrowanej w Asyryjskim Kościele Wschodu przy użyciu Anafory Addaja i Mariego, że przyjmują oni jedyne prawdziwe Ciało i Krew Chrystusa.
Problem
Ta decyzja jednak wprawiła w kłopotliwe położenie. W świetle katolickiego nauczania o centralności Słów Ustanowienia w konsekracji eucharystycznej, jak Kościół katolicki mógłby zezwalać swoim wiernym przyjmować Komunię konsekrowaną przy użyciu modlitwy, w której brakuje tych centralnych słów? A jednak Rzym zawsze szanował tradycję, a Anafora Addaja i Mariego jest niczym innym, jak czymś tradycyjnym. Uczeni jednogłośnie zgadzają się, że jest to jedna z najbardziej antycznych anafor, nieustannie będąca w użyciu w starożytnym chrześcijaństwie wschodniosyryjskim Mezopotamii od czasów niepamiętnych.
Pamiętając o tym, orzeczenie Watykanu przyjmuje otwartą i odważną pozycję na korzyść uznania ważności Anafory Addaja i Mariego, dowodząc to z apostolskości tradycji wschodniosyryjskiej i starożytności Anafory Addaja i Mariego, i umieszczając brak opowiadania o ustanowieniu[4] w kontekście historii tej modlitwy eucharystycznej, a także w odniesieniu do nauczania o Eucharystii w Kościele asyryjskim dotyczącego opowiadania o ustanowieniu jako odzwierciedlonego w dziełach komentatorów i w pozostałych dwóch anaforach wschodniosyryjskich, które posiadają Słowa Ustanowienia[5].
Ta argumentacja w pełni liturgiczna i teologiczna, w tym punkcie może być podsumowana w następujący sposób. Katolickie Magisterium naucza, że tradycyjne praktyki naszych wschodnich Kościołów-sióstr są godne wszelkiej czci i szacunku. Wszyscy uczeni zgadzają się, że jedna z najbardziej starożytnych anafor jest ciągle w użyciu. Konsensus dotyczący najnowszych badań jest taki, że Anafora Addaja i Mariego w swojej pierwotnej formie nigdy nie zawierała opowiadania o ustanowieniu. Przeciwnie do wcześniejszej opinii, to w żadnym razie nie jest unikalne: niektóre inne, starożytne modlitwy eucharystyczne nie mają Słów Ustanowienia. I chociaż Anafora Addaja i Mariego może nie cytować Słów Ustanowienia literalnie, to zawiera je wirtualnie, w wyraźnych odwołaniach do ustanowienia Eucharystii, do Ostatniej Wieczerzy, do Ciała i Krwi i Ofiary Chrystusa i do jej składania w Kościele. A to w sposób jasny dowodzi intencji powtarzania tego, co czynił Jezus w posłuszeństwie do Jego nakazu: „To czyńcie na moją pamiątkę”.
Teologia ekumeniczna
Takie rozumowanie odzwierciedla postęp w badaniach liturgii katolickiej, które dostarczyły bazy historycznej i teologicznej do takiego uzgodnienia. Przełomową w tym uzgodnieniu była metoda, którą nazywam teologią ekumeniczną, nowym sposobem studiowania tradycji chrześcijańskiej w porządku raczej pojednania i jednoczenia niż przekonywania i dominowania. Jej z góry zaplanowaną intencją jest podkreślanie wspólnej tadycji, stanowiącej podstawę dla różnic, które choć są realne, to mogą być raczej przypadkowym produktem historii, kultury i języka niż istotnych różnic w wierze apostolskiej. W ten sposób teologia ekumeniczna stara się wejść w inny punkt widzenia, aby zrozumieć tak daleko jak to możliwe, z wzajemnym zrozumieniem i zgodą. Jest to w pewnym sensie spór „na odwrót”, gdzie strony pragną zrozumieć i umotywować nie swój punkt widzenia, ale punkt widzenia drugiej strony.
Taki wysiłek i metoda zakorzenione są w naszej wierze dotyczącej tego, że Duch Święty jest z Kościołem Bożym, broniącym niepodzielności swojego świadectwa, ponad wszystko w przeciągu stuleci niepodzielonej jedności. Gdy niektóre kwestie, które podzieliły nas, cofamy do tych stuleci, wówczas w sposób nieunikniony musimy wnioskować, że te różnice nie wpływają na istotę wiary apostolskiej. Co więcej, Kościół katolicki uznaje Kościoły wschodnie jako będące historycznym, apostolskim Kościołem Wschodu i Kościołami siostrami Kościoła katolickiego. W konsekwencji, żadne spojrzenie na tradycję chrześijańską nie moze być postrzegane inaczej, jak tylko jako częściowe i nie bierze w pełni pod uwagę starożytności, tradycyjnego nauczania tych Kościołów-sióstr.
Te zasady czynią oczywistym fakt, dlaczego Kościół katolicki poszukiwał pozytywnego rozwiązania problemu ważności Anafory Addaja i Mariego. Na jakiej słusznie uzasadnionej podstawie teologicznej i eklezjologicznej Rzym mógł wykazać, iż Kościół apostolski, którego podstawowa anafora była w ciągłym użyciu od czasów niepamiętnych bez jej potępienia kiedykolwiek przez kogokolwiek – ani przez jakiegokolwiek Ojca Kościoła, ani przez jakikolwiek lokalny czy prowincjonalny synod, ani przez sobór powszechny, ani przez katolikosa, ani przez patriarchę, ani przez papieża – na jakiej podstawie śmiałby on wnioskować, że taki starożytny Kościół apostolski nigdy nie miał ważnej Ofiary eucharystycznej?
To pozytywne rozwiązanie otrzymało wsparcie dzięki konsensusowi najbardziej reprezentatywnych, współczesnych uczonych katolickich, którzy zgadzają się, iż opowiadanie o ustanowieniu jest późniejszą wstawką do najstarszych modlitw eucharystycznych. Nie tylko Anafora Addaja i Mariego, ale w dziesięciu lub więcej starożytnych modlitwach eucharystycznych brakuje tych słów, włącznie z tak zwaną Tradycją Apostolską, w której opowiadanie o ustanowieniu było prawdopodobnie dodane nie wcześniej niż w czwartym wieku. W ten sposób nie ma ani jednej ocalałej modlitwy eucharystycznej, w której ktoś może udowodnić, że zawierała ona [pierwotnie] Słowa Ustanowienia.
Cała Modlitwa eucharystyczna jako formuła konsekracji
Katolickie nauczanie ostatnich czasów przesunęło się w kierunku szerszego spojrzenia, aby konsekracja eucharystyczna obejmowała modlitwę nad darami w swej integralności. To odnowienie spojrzenia odzwierciedla się w oficjalnych, katolickich tekstach w następstwie Soboru Watykańskiego II. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego (18 XI 1969) mówi o Modlitwie eucharystycznej: „Teraz rozpoczyna się centralna i kulminacyjna część całej akcji liturgicznej: Modlitwa eucharystyczna, czyli modlitwa dziękczynna i uświęcenia (...) (nr 54)[6]. „Uświęcenie”, oczywiście, oznacza w tym kontekscie konsekrację eucharystyczną. To szersze spojrzenie jest także odzwierciedlone w słowach, w jakich nowy Katechizm Kościoła Katolickiego odwołuje się do anafory: „W Modlitwie eucharystycznej, będącej modlitwą dziękczynienia i konsekracji, dochodzimy do szczytu i centrum celebracji” (n.1352). To odnowienie spojrzenia znalazło się w uzgodnieniu ekumenicznym w Dokumencie z Monachium Międzynarodowej Komisji Mieszanej do Dialogu Teologicznego między Kościołem Rzymskokatolickim i Kościołem Prawosławnym (lipiec 1982): „Misterium eucharystyczne dokonuje się w modlitwie, która łączy w jedno słowa, przez które Słowo wcielone ustanowiło ten sakrament oraz epiklezę, w której duch pobudzany przez wiarę błaga Ojca, przez Syna, o zesłanie Ducha (...)”[7].
Ta idea, że modlitwa konsekracji jest sercem anafory, a nie jedynie jakiś jej wycinek, wyróżniony jako odizolowana „formuła”, jest bardziej wierna w odniesieniu do wcześniejszej, wspólnej tradycji Kościoła niepodzielonego. Niektóre teksty patrystyczne – Justyn, Apologia I,66 (ok. 150 r.); Ireneusz, Przeciw herezjom, IV,18,5; Cyryl/Jan II z Jerozolimy, Katechezy mistagogiczne 1,7 (po 380 r.) – skłaniają do tego rodzaju interpretacji.
Słowa Ustanowienia są zawsze konsekracją
Czy to oznacza, że Słowa Ustanowienia nie są konsekracją? Bynajmniej. Dla Ojców Kościoła słowa te są rzeczywiście konsekracją, ponieważ są one wiecznie skuteczne w ustach Jezusa. Klasyczna, łacińska doktryna o Słowach Ustanowienia jako „słowach konsekracji” może wywodzić się od św. Ambrożego (339-397), który niedwuznacznie przedstawia to nauczanie, chociaż nie w sposób sprecyzowany w swoich rozprawach O sakramentach IV,4,14-17; 5,21-23 i O misteriach, IX,52-54.
Ale Ambroży nie mówi o tych słowach jako „formule”. W dziele O sakramentach IV,4,14-17, na przykład, przypisuje skuteczność słowom Jezusa niezawodną efektywność Słowu Boga: „To jest to słowo Chrystusa, które sprawia sakrament. Które słowo Chrystusa? To jedno,mocą którego wszystkie rzeczy zostały stworzone (...). Widzicie, zatem, jak skuteczne jest słowo Chrystusa. Jeżeli zatem jest taka moc w słowie Pana Jezusa, że rzeczy, które nie istniały, zaczęły istnieć, jak o wiele bardziej skuteczne muszą one być w przemianie tego co już istnieje w coś innego!”.
To jest dokładnie to, co św. Jan Chryzostom naucza w swojej Homilii o zdradzie Judasza 1/2,6: „’To jest Ciało moje’, powiedział. To słowo (...) raz wypowiedziane, od tamtego czasu aż do dnia dzisiejszego (...) czyni Ofiarę dokonaną na każdym stole w Kościołach”. Doktryna św. Jana Damasceńskiego, „ostatni Ojciec grecki” (zm. 753 lub 754), O wierze prawowiernej 86 (IV,13) nie odróżnia się [w swym nauczaniu]: „Bóg mówi: ‘To jest moje Ciało’ i ‘To jest Krew moja’ i ‘To czyńcie na moją pamiątkę’. I przez swój wszechmocny nakaz to się dokonuje aż do czasu, gdy przyjdzie”. A jako że wszyscy ci zacni mężowie nie są heretykami, ale świętymi i ojcami czczonymi jako właśnie tacy w kalendarzu liturgicznym Kościoła katolickiego, stare powiedzenie „reguła modlitwy niech określa regułę wiary” (lex orandi legem statuat credendi) musi mieć tutaj zastosowanie.
W sensie patrystycznym zatem, Słowa Ustanowienia są zawsze konsekracją, nawet Anafora Addaja i Mariego, ponieważ wypowiadanie przez Jezusa tych słów podczas Ostatniej Wieczerzy pozostaje skutecznie konsekracją każdej Eucharystii aż do końca czasów. W ten sposób dary chleba i wina zostają poświęcone [konsekrowane] przy użyciu anafory, która ma zastosowanie do obecnych darów chleba i wina, które podał Jezus. To, w jaki sposób poszczególne anafory dokonują tego zastosowania, jest bardzo różnorodne i zależy od lokalnej tradycji, specyficznej historii i doktrynalnych związków z czasem i miejscem. Według mnie nie ma żadnych historycznych uzasadnionych przyczyn, aby te różnice można było rozumieć jako dogmatyczny konflikt z równoległymi, ale rozbieżnymi wyrażeniami tych samych podstawowych rzeczywistości w różnym, historyczno-eklezjalnym środowisku.
To jest właśnie zbliżenie podjęte w pasjonującym i w pełni autentycznym, nowym orzeczeniu Watykanu. W zadziwiający sposób, to orzeczenie było niczym pogrążony we śnie człowiek, kierujący na siebie mało uwagi, mimo swej dokonanej w nim epokowej śmiałości. Uważam to za najważniejsze nauczanie od czasów Soboru Watykańskiego II.
Robert F. Taft SJ – profesor emerytowany Papieskiego Instytutu Wschodniego w Rzymie. Konsultor watykańskiej Kongregacji do spraw Kościołów Wschodnich. Był jednym spośród tych, u których Stolica Apostolska zasięgała rady przed aprobatą orzeczenia opisanego w niniejszym artykule.
Tłum. Marek Blaza SJ. Tytuł oryginału: Robert F.Taft, SJ, Mass without the Consecration? W: http://www.americamagazine.org/gettext.cfm?articleTypeID=1&textID=2959&issueID=433
[1] Tekst polski anafory Addaja i Mariego używanej najczęściej w Asyryjskim Kościele Wschodu znajduje się w: H.Paprocki (oprac.), Wieczerza mistyczna. Anafory eucharystyczne chrześcijańskiego Wschodu, PAX, Warszawa 1988, s.277-282. (Przypis tłumacza)
[5] Chodzi tu o Anaforę Teodora z Mopsuestii i Anaforę Nestoriusza.Obie te anafory w języku polskim są dostępne w: H.Paprocki (oprac.), dz. cyt., s. 282-305. (Przypis tłumacza)
[7] Międzynarodowa Komisja Mieszana do Dialogu Teologicznego między Kościołem Rzymskokatolickim i Kościołem Prawosławnym, Misterium Kościoła i Eucharystii w świetle tajemnicy Trójcy Świętej, I,6. Dokument ten na język polski został przetłumaczony przez ks. prof. Wacława Hryniewicza OMI i znajduje się m.in. w: W.Hryniewicz, Kościoły siostrzane. Dialog katolicko-prawosławny 1980-1991, Verbinum, Warszawa 1993, s.35-44. (Przypis tłumacza)