Uwaga! Niniejszy artyku� zosta� opublikowany w: "Przegl�d Powszechny" 3/967:2002, s.289-302.
Marek Blaza SJ
W poszukiwaniu wzajemnego uznania
Eucharystii i �wi�ce�
Sob�r Watyka�ski II w Dekrecie o Ekumenizmie wspominaj�c o Ko�cio�ach i wsp�lnotach ko�cielnych na Zachodzie, kt�re od��czy�y si� od Rzymskiej Stolicy Apostolskiej, najpierw wskaza�, �e w tych wsp�lnotach zachowa� si� prawdziwy sakrament chrztu. Z drugiej jednak strony Ojcowie soborowi stwierdzili, �e wsp�lnoty te cho� w naszym przekonaniu nie przechowa�y (...) w�a�ciwej i pe�nej substancji eucharystycznego Misterium, g��wnie przez brak sakramentu kap�a�stwa, to jednak sprawuj�c w �wi�tej Wieczerzy pami�tk� �mierci i zmartwychwstania Pa�skiego, wyznaj�, �e oznacza ona �ycie w ��czno�ci z Chrystusem i oczekuj� Jego chwalebnego przyj�cia. Wobec tego nauka o Wieczerzy Pa�skiej, o innych sakramentach i kulcie oraz o pos�ugach Ko�cio�a powinna stanowi� przedmiot dialogu. O ile bowiem Ko�ci� rzymskokatolicki, Ko�cio�y wschodnie i Ko�cio�y starokatolickie przyjmuj� nauk� o siedmiu sakramentach (chrzcie, bierzmowaniu, Eucharystii, pokucie, sakramencie �wi�ce�, ma��e�stwie i namaszczeniu chorych), o tyle Ko�cio�y wyros�e z Reformacji oraz Ko�cio�yanglika�skie uznaj� jedynie dwa sakramenty, a mianowicie chrzest i Eucharysti�, bo wed�ug nauczania tych Ko�cio��w tylko te dwa obrz�dy jako jedyne zosta�y ustanowione przez samego Chrystusa, natomiast pozosta�ym pi�ciu obrz�dom cho� nie przys�uguje miano sakrament�w, bo nie zosta�y bezpo�rednio ustanowione przez Chrystusa, to jednak wysoko s� cenione w tych Ko�cio�ach. W tym kontek�cie pojawia si� zasadniczy problem dotycz�cy w�adzy sprawowania sakrament�w. O ile bowiem sakramentu chrztu mo�e wa�nie udzieli� ka�dy ochrzczony, o tyle problem pojawia si� przy sprawowaniu sakramentu Eucharystii. Z punktu widzenia i nauczania Ko�cio��w, w kt�rych udzielany jest sakrament �wi�ce�, brak wa�nie wy�wi�conych biskup�w i prezbiter�w w Ko�cio�ach wyros�ych z Reformacji i w Ko�cio�ach anglika�skich podwa�a wa�no�� i skuteczno�� Eucharystii celebrowanej w tych Ko�cio�ach. A zatem problem wa�no�ci sprawowania Eucharystii w tych Ko�cio�ach w pierwszym rz�dzie zwi�zany jest z pos�ug� duchownego. St�d najpierw nale�y u�ci�li�, jak dany Ko�ci� rozumie kap�a�stwo i sukcesj� apostolsk�. Dopiero w tym kontek�cie mo�na odpowiedzie� na pytanie, czy istnieje taka mo�liwo��, aby wszyscy chrze�cijanie uznali w Ko�cio�ach wyros�ych z Reformacji i Ko�cio�ach anglika�skich wa�no�� i skuteczno�� urz�du duchownego, a w nast�pstwie tego sakramentu Eucharystii.
Kap�a�stwo powszechne i kap�a�stwo urz�dowe
Ko�ci� rzymskokatolicki. Przed Soborem Watyka�skim II w Ko�ciele rzymskokatolickim k�adziono nacisk na kap�a�stwo Chrystusowe realizowane przez kap�ana sprawuj�cego sakramenty, a zw�aszcza ofiar� eucharystyczn�, w osobie Chrystusa (in persona Christi) i jako drugi Chrystus (alter Christus). St�d podkre�lano, �e kap�a�stwo Chrystusowe wynika ze �wi�ce�, kt�re istotowo odr�niaj� wy�wi�conych duchownych od ludzi �wieckich. W duchu tej nauki pomijano aspekt powszechnego kap�a�stwa wiernych jako niebezpiecze�stwa negacji kap�a�stwa hierarchicznego propagowanej przez Ko�cio�y wyros�e z Reformacji. Z kolei obecnie w duchu nauki Soboru Watyka�skiego II Ko�ci� rzymskokatolicki przypomina, �e jedynym Kap�anem w �cis�ym tego s�owa znaczeniu jest Chrystus, natomiast wszyscy ochrzczeni uczestnicz� w tym�e jedynym kap�a�stwie Chrystusa. Chrzest bowiem daje udzia� w kap�a�stwie wsp�lnym wiernych, a przez chrzest i bierzmowanie lud kap�a�ski staje si� zdolny do celebracji liturgii. Niekt�rzy jednak wierni przyjmuj� sakrament �wi�ce� w stopniu biskupa, prezbitera lub diakona i uczestnicz� w kap�a�stwie urz�dowym, kt�re r�ni si� co do istoty od kap�a�stwa powszechnego. Jednak�e kap�a�stwo urz�dowe, zwane inaczej hierarchicznym, s�u�y kap�a�stwu powszechnemu, kt�re zwie si� r�wnie� kap�a�stwem chrzcielnym. A zatem w Ko�ciele rzymskokatolickim istniej� dwa sposoby uczestniczenia w jedynym kap�a�stwie Chrystusa.
Ko�ci� prawos�awny. Teologia prawos�awna naucza, �e na mocy sakramentu bierzmowania udzielanego zaraz po chrzcie chrze�cijanin uczestniczy w kr�lewskim kap�a�stwie wiernych i staje si� laikiem, czyli cz�onkiem ludu Bo�ego (laos Theou).Opr�cz kr�lewskiego kap�a�stwa udzielanego na mocy sakrament�w chrztu i bierzmowania istnieje jeszcze kap�a�stwo urz�dowe udzielane w sakramencie �wi�ce� biskupom, prezbiterom i diakonom. Jednak�e w przeciwie�stwie do teologii katolickiej teologia prawos�awna nie twierdzi, �e kap�a�stwo powszechne zwane na Wschodzie kr�lewskim kap�a�stwem, r�ni si� co do istoty od kap�a�stwa urz�dowego, ale ta r�nica jest raczej funkcjonalna i wyp�ywa z odmienno�ci charyzmat�w i porz�dku s�u�enia w obydwu rodzajach kap�a�stwa. Z punktu widzenia teologii prawos�awnej gdyby istnia�a r�nica ontologiczna mi�dzy kr�lewskim kap�a�stwem i kap�a�stwem urz�dowym, w�wczas nast�pi�by podzia� w Ko�ciele na osoby „wy�wi�cone” reprezentuj�ce sacrum i osoby �wieckie reprezentuj�ce profanum.
Ko�cio�y wyros�e z Reformacji. W XVI w. przeciwko �wczesnej katolickiej nauce k�ad�cej nacisk na ontologiczn� r�nic� istniej�c� pomi�dzy wy�wi�conymi kap�anami a wiernymi �wieckimi wyst�pi� Marcin Luter. Odrzucaj�c ofiarniczy charakter Eucharystii, podwa�y� on funkcj� kap�ana jako sk�adaj�cego ofiar�. W ten spos�b podwa�y� on w og�le sens kap�a�stwa urz�dowego i istnienia hierarchii ko�cielnej, k�ad�c nacisk na kap�a�stwo powszechne. Luter podkre�la� jednak, �e urz�d duchowny rozumiany jako urz�d s�u�by (ministerium) jest niezb�dny do zbawienia wiernych, poniewa� zadaniem powo�anego na ten urz�d jest g�oszenie S�owa Bo�ego i sprawowanie sakrament�w, kt�re to czynno�ci buduj� wsp�lnot� chrze�cija�sk� i prowadz� do zbawienia. Z drugiej strony na temat urz�du duchownego Luter powiedzia� m.in., �e ka�dy chrze�cijanin naprawd� nale�y do stanu duchownego i nie ma pomi�dzy chrze�cijanami �adnej r�nicy wyp�ywaj�cej z pe�nienia danego urz�du. Gdy� co wype�z�o z chrztu, mo�e si� chlubi�, �e otrzyma�o ju� �wi�cenia na kap�ana, biskupa i papie�a, chocia� nie ka�demu uchodzi sprawowa� ten urz�d. Z drugiej strony Luter twierdzi�, �e jak d�ugo dana osoba znajduje si� w urz�dzie, tak d�ugo pe�ni swoj� funkcj�; gdy z urz�du zostaje odwo�ana, staje si� rolnikiem lub obywatelem jak inni. A zatem Luter akcentuj�c powszechne kap�a�stwo wiernych, odsun�� na dalszy plan zagadnienie wewn�trznej organizacji Ko�cio�a w przeciwie�stwie do Jana Kalwina, kt�ry uwa�a�, �e porz�dek w Ko�ciele ma swoje �r�d�o w panowaniu Chrystusa nad Ko�cio�em i w charyzmatach udzielanych przez Ducha �wi�tego. St�d te� Kalwin nie akcentuje a� tak mocno powszechnego kap�a�stwa, a raczej rozbudowuje nauk� o pos�ugiwaniach ko�cielnych (ministeria), kt�re wed�ug niego s� ustanowione przez samego Chrystusa i maj� charakter charyzmatyczny. Nauka Kalwina na temat ilo�ci pos�ugiwa� w Ko�ciele nie zosta�a sprecyzowana. Raz naucza�, �e Chrystus ustanowi� cztery ministeria (pastora, doktora, seniora i diakona), innym razem, �e tylko trzy, gdzie urz�d pastora i doktora liczy on jako jeden. Co wi�cej, wielce prawdopodobna jest opinia, �e wed�ug Kalwina Chrystus nie tylko ustanowi� te ministeria, ale wr�cz okre�li� zakres funkcji z nimi zwi�zany. Kalwin pierwsze�stwo dawa� urz�dowi pastora, kt�ry nade wszystko przepowiada S�owo Bo�e, a ponadto sprawuje sakramenty i utrzymuje karno�� ko�cieln�. Na drugim miejscu Kalwin stawia urz�d doktora, kt�rego zadaniem by�o czuwa� nad czysto�ci� przepowiadanej doktryny oraz troszczy� si� o kszta�cenie kolejnych ministr�w S�owa Bo�ego. W praktyce doktorzy stali si� elitarnymi nauczycielami religii i cenzorami publikacji teologicznych. Trzecim urz�dem by�a pos�uga seniora, kt�ry dba� o czysto�� obyczaj�w. Seniorzy w stosunku do pastor�w stanowili cia�o pomocnicze, doradcze. Natomiast urz�d diakona Kalwin ��czy z dzia�alno�ci� charytatywn�. Chocia� swoj� nauk� o pos�ugiwaniach ko�cielnych Kalwin opar� na Pi�mie �wi�tym, to z drugiej strony nie zachowa� on urz�du biskupa. St�d ustr�j Ko�cio��w powsta�ych na bazie teologii kalwi�skiej ma charakter prezbiterialno-synodalny.
Ko�cio�y anglika�skie. Ko�cio�y anglika�skie nauczaj�, �e istniej� jedynie dwa sakramenty ustanowione w Ewangelii: chrzest i Eucharystia. St�d z jednej strony �wi�cenia w Ko�cio�ach anglika�skich nie s� uznawane za sakrament, cho� zajmuj� wa�ne miejsce w teologii anglika�skiej. Ko�cio�y anglika�skie zachowa�y bowiem hierarchiczn� struktur�. Nadal istniej� trzy stopnie �wi�ce�: biskupa, prezbitera i diakona. �wi�ce� udziela biskup przez w�o�enie r�k i odm�wienie stosownej modlitwy. Na temat kap�a�stwa powszechnego i kap�a�stwa urz�dowego we Wsp�lnej Deklaracji katolicko-anglika�skiej pt. Pos�ugiwania ko�cielne i �wi�cenia (Canterbury 1973) oraz w Wyja�nieniach (1979) stwierdzono, �e s� to dwie r�ne rzeczywisto�ci, z kt�rych ka�da na sw�j spos�b wi��e si� z najwy�szym kap�a�stwem Chrystusa. Natomiast pos�uga wyp�ywaj�ca ze �wi�ce� nie jest rozszerzeniem powszechnego kap�a�stwa chrze�cija�skiego, lecz nale�y do innej dziedziny dar�w Ducha. Wsp�lnie uzgodniono r�wnie�, �e Eucharystii przewodniczy jedynie wy�wi�cony szafarz.
Podsumowanie. Wyci�gaj�c wnioski na temat wsp�zale�no�ci pomi�dzy kap�a�stwem powszechnym i kap�a�stwem urz�dowym, okazuje si�, �e Ko�cio�y wyros�e z Reformacji nauczaj� o jednym tylko kap�a�stwie, kap�a�stwie powszechnym, w kt�rym wierni uczestnicz� poprzez przyj�cie sakramentu chrztu. Natomiast powo�anie i ordynacja wiernego na urz�d duchowny nie dokonuje w nim �adnych zmian ontologicznych. St�d w tych Ko�cio�ach nie ma przeszk�d, aby powo�ywa� kobiet� na urz�d duchownego. W teologii lutera�skiej w urz�dzie duchownym podkre�la si� aspekt s�u�by (ministerium), a w teologii kalwi�skiej ponadto aspekt charyzmatyczny. Na tym tle teologia anglika�ska, cho� nie uznaje �wi�ce� za sakrament, w spos�b bardziej wyra�ny gotowa jest uzna� istnienie dw�ch sposob�w uczestniczenia w jedynym kap�a�stwie Chrystusa: kap�a�stwa powszechnego i kap�a�stwa urz�dowego. Z drugiej jednak strony Ko�cio�y anglika�skie dopuszczaj� kobiety do �wi�ce�, niekt�re nawet do biskupich, powo�uj�c si� na s�owa Aposto�a Paw�a: Nie ma ju� �yda ani poganina, nie ma ju� niewolnika ani cz�owieka wolnego, nie ma ju� m�czyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jeste�cie kim� jednym w Chrystusie Jezusie (Ga 3,28). Z kolei teologia prawos�awna i katolicka maj� zbli�one stanowisko w tej kwestii, chocia� teologia katolicka wydaje si� by� najbardziej radykalna, nauczaj�c o r�nicy co do istoty pomi�dzy kap�a�stwem powszechnym i kap�a�stwem urz�dowym, podczas gdy teologia prawos�awna m�wi raczej o r�nicy co do funkcji.
Sukcesja apostolska
Z punktu widzenia Ko�cio�a rzymskokatolickiego, Ko�cio��w wschodnich i Ko�cio��w starokatolickich nieodzown� do zachowania wa�no�ci �wi�ce� jest sukcesja apostolska rozumiana jako trwaj�ca od czas�w apostolskich ci�g�o�� przekazywania w�adzy �wi�ce� poprzez nak�adanie r�k przez biskup�w na kolejnych wy�wi�canych biskup�w, prezbiter�w i diakon�w. Natomiast z punktu widzenia Ko�cio��w wyros�ych z Reformacji oraz Ko�cio��w anglika�skich takie rozumienie sukcesji ma charakter legalistyczny i akcentuje jedynie zewn�trzny obrz�d przekazywania urz�du. St�d te� wynik�a potrzeba dialogu ekumenicznego na ten temat. W 1970 roku z inicjatywy Wsp�lnej Grupy Roboczej (WGR) Ko�cio�a rzymskokatolickiego i �wiatowej Rady Ko�cio��w zosta� przyj�ty dokument studyjny pt. Katolicko�� i apostolsko�� stanowi�cy narz�dzie do wsp�lnej pracy teologicznej. W dokumencie zauwa�ono, i� istnieje przekonanie, �e w ci�gu dziej�w dokonywa�y si� wprawdzie r�ne przemiany w rozumieniu i funkcjonowaniu urz�d�w ko�cielnych, ale przemiany te nie musia�y koniecznie odbi� si� niekorzystnie na ci�g�o�ci Ko�cio�a i jego apostolskich pocz�tkach. Z kolei w ekskursie III do tego� dokumentu pt. Urz�d duchowny i episkopat wskazano, �e urz�d biskupa pierwotnie rozumiany by� jako funkcja nadzorcy pastoralnego nad poszczeg�lnymi wsp�lnotami. Jest bardzo mo�liwe, �e pierwotnie funkcja ta by�a sprawowana przez kolegium prezbiter�w. Dopiero na pocz�tku drugiego stulecia funkcja nadzoru powierzana jest jednemu duchownemu, kt�ry przewodniczy Eucharystii. P�niej urz�d biskupa maj�cy pierwotnie charakter pastoralny i liturgiczny powoli zacz�� nabiera� charakteru prawnego. St�d w ekskursie zadano pytanie o wp�yw prawa rzymskiego na poj�cie biskupstwa i hierarchicznej struktury Ko�cio�a. Ponadto zauwa�ono, �e sam urz�d biskupa stanowi ko�� niezgody mi�dzy Ko�cio�ami. W wyniku podj�tych dialog�w ekumenicznych zauwa�ono, �e jedne Ko�cio�y w sukcesji apostolskiej k�ad� nacisk na przekazywanie �wi�tej w�adzy (hierarchia) przez w�o�enie r�k biskupa na wy�wi�canego, inne za� Ko�cio�y akcentuj� przekazywanie depozytu wiary.
Ko�ci� rzymskokatolicki. W teologii katolickiej �ci�le wi��e si� sukcesj� apostolsk� z wa�nie przyj�tymi �wi�ceniami biskupimi do tego stopnia, i� naucza si�, �e wa�nie wy�wi�cony biskup wykluczony ze wsp�lnoty Ko�cio�a nie traci w�adzy wynikaj�cej z przyj�tych �wi�ce�, cho� z tej w�adzy nie wolno mu korzysta�. I tak na przyk�ad gdyby ekskomunikowany biskup wy�wi�ci� biskupa, to wed�ug nauki katolickiej takie �wi�cenia by�yby wa�nie udzielone, ale niegodziwie. Z drugiej strony element przekazywania depozytu wiary w sukcesji apostolskiej nie jest pomijany w Ko�ciele rzymskokatolickim. Przepowiadanie apostolskie jest bowiem kontynuowane przez sukcesj� apostolsk�: Aby Ewangelia by�a zawsze w swej ca�o�ci i �ywotno�ci w Ko�ciele zachowana, zostawili Aposto�owie biskup�w jako nast�pc�w swoich „przekazuj�c im swoje stanowisko nauczycielskie”.
Ko�ci� prawos�awny. Teologia prawos�awna zwraca uwag� na przekazywanie �wi�tej w�adzy przez w�o�enie r�k biskupa na wy�wi�canego jak i na przekazywanie depozytu wiary, cho� wi�ksz� wag� przywi�zuje do prawid�owego wy�wi�cania kolejnych biskup�w, bo sama ta czynno�� nale�y do depozytu wiary. Z drugiej jednak strony przez w�o�enie r�k nowo wy�wi�conemu biskupowi opr�cz �wi�tej w�adzy (hierarchia) wyp�ywaj�cej z przyj�cia sakramentu �wi�ce� przekazywany jest depozyt wiary (Tradycja). Dlatego te� wed�ug nauki prawos�awnej biskup wykluczony ze wsp�lnoty Ko�cio�a pozbawiony jest wszelkiej w�adzy wyp�ywaj�cej z przyj�tych �wi�ce�, poniewa� utraci� depozyt wiary mu powierzony. Mo�e on jednak odzyska� utracon� sukcesj� apostolsk� bez ponownego udzielania mu �wi�ce� biskupich, je�li powr�ci do wsp�lnoty Ko�cio�a.
Ko�cio�y wyros�e z reformacji. W XVI w. Reformatorzy doszli do przekonania, �e hierarchia nie zwiastowa�a S�owa Bo�ego w spos�b czysty i prawdziwy, podwa�aj�c tym samym sukcesj� w Ko�ciele rzymskokatolickim. St�d Ko�cio�y wyros�e z Reformacji w sukcesji apostolskiej k�ad� akcent na wierno�� S�owu Bo�emu i opartemu na nim depozycie wiary. Tylko niekt�re Ko�cio�y (zw�aszcza lutera�skie), w kt�rych zachowa� si� urz�d biskupa, przywi�zuj� wi�ksz� wag� do przekazywania sukcesji apostolskiej rozumianej na spos�b katolicki. I tak na przyk�ad Ko�ci� Lutera�ski Szwecji uwa�a, �e zachowa� sukcesj� apostolsk� w katolickim rozumieniu. Po pierwsze dlatego, �e Reformacja w tym kraju rozumiana jest nie jako roz�am, ale jako odnowa Ko�cio�a. Po drugie w Ko�ciele Lutera�skim Szwecji po dzi� dzie� �wi�ce� biskupich udziela wy��cznie abp Uppsali, prymas tego Ko�cio�a. Z katolickiego punktu widzenia sprawa wa�no�ci sukcesji apostolskiej w Ko�ciele Lutera�skim Szwecji nie zosta�a jeszcze dot�d gruntownie zbadana, aczkolwiek z pewno�ci� przeciwko uznaniu wa�no�ci sukcesji apostolskiej w tym Ko�ciele b�dzie przemawia� fakt mo�liwo�ci wprowadzenia na urz�d biskupi kobiety, a pierwsz� kobiet�-biskupa abp Uppsali ordynowa� ju� w 1997 roku. Z kolei w innych Ko�cio�ach lutera�skich ze wzgl�du na propagowanie nauki o powszechnym kap�a�stwie wiernych sukcesja apostolska w katolickim rozumieniu zosta�a przerwana. W niekt�rych Ko�cio�ach lutera�skich zachowa�a si� nieprzerwana sukcesja przekazywana kolejnym duchownym przez prezbiter�w. Tego rodzaju sukcesji z punktu widzenia teologii katolickiej nie mo�na lekcewa�y�, poniewa� znane s� w Ko�ciele rzymskokatolickim przypadki udzielania �wi�ce� przez prezbiter�w za zgod� Stolicy Apostolskiej. Ponadto teologia katolicka nie sprecyzowa�a do ko�ca r�nicy istniej�cej pomi�dzy biskupem i prezbiterem tak, �e nie wyklucza si�, �e w jakiej� nadzwyczajnej sytuacji �wi�ce� diakonatu i prezbiteratu m�g�by udzieli� prezbiter wed�ug zasady, i� mo�e przekaza� to, co sam posiada. Obecnie niekt�re Ko�cio�y wyros�e z Reformacji nosz� si� z zamiarem przywr�cenia urz�du biskupa jako przewodnika pastoralnego na danym terytorium, inne natomiast uwa�aj�, �e urz�d biskupi nale�y ju� do bezpowrotnej przesz�o�ci, poniewa� pierwsze miejsce w Ko�ciele przypada wiernym.
Ko�cio�y anglika�skie. Je�li chodzi o sukcesj� apostolsk� w Ko�cio�ach anglika�skich, to zasadniczo Ko�cio�y te zachowa�y hierarchiczn� struktur� Ko�cio�a, chocia� za rz�d�w Oliviera Cromwella (XVII w.) pr�bowano zlikwidowa� urz�d biskupa. Jednak po jego �mierci urz�d ten zosta� przywr�cony dzi�ki biskupom z emigracji oraz biskupom „podziemnym”. Natomiast w XIX w. po zbadaniu wa�no�ci �wi�ce� anglika�skich z katolickiego punktu widzenia, Leon XIII (1878-1903) w bulli Apostolicae curae (1896) o�wiadczy�, �e �wi�cenia anglika�skie s� niewa�ne, poniewa� w latach 1552-1662 pos�ugiwano si� rytua�em �wi�ce�, w kt�rym brakowa�o nale�ytej formy i intencji, przez co nast�pi�o przerwanie sukcesji. Po tej decyzji papie�a wielu biskup�w anglika�skich przyj�o ponownie �wi�cenia z r�k jansenist�w w Holandii. Z kolei w latach 1922-1936 niekt�re Ko�cio�y prawos�awne uzna�y wa�no�� �wi�ce� anglika�skich, kt�re jednak obecnie zosta�y zakwestionowane ze wzgl�du na dopuszczenie kobiet do �wi�ce�. Natomiast nawet obecnie niekt�rzy teolodzy anglika�scy utrzymuj�, �e urz�d biskupa nale�y do istoty (esse) Ko�cio�a, natomiast wi�kszo�� twierdzi, �e biskupstwo stanowi jedynie dobro (bene esse) Ko�cio�a. Og�lnie rzecz bior�c w anglikanizmie podkre�la si� raczej pastoralny aspekt urz�du biskupa.
Chrystus, Duch �wi�ty i Ko�ci� uzupe�niaj� braki?
Na Wschodzie Symeon Nowy Teolog (949-1022) twierdzi�, �e �wi�tobliwi mnisi, nawet je�li nie byli kap�anami, mieli udzia� we w�adzy odpuszczania grzech�w, poniewa� niekt�rzy biskupi i kap�ani okazali si� by� niegodni swojej funkcji. Na Zachodzie Albert Wielki r�wnie� doradza� w przypadku prawdziwej konieczno�ci wyznanie grzech�w przed osob� �wieck� w razie niemo�liwo�ci dotarcia do kap�ana. Ponadto zachodni teologowie �redniowieczni na czele z Tomaszem z Akwinu debatuj�c nad wa�no�ci� i skuteczno�ci� sakrament�w sprawowanych przez niewa�nie wy�wi�conego kap�ana, powszechnie przyjmowali, �e w takiej sytuacji Chrystus jako najwy�szy Kap�an uzupe�nia wszelkie braki (Christus supplet) tak, �e sakrament staje si� skuteczny. Natomiast Albert Wielki, opisuj�c przypadek wy�wi�conego kap�ana, kt�ry jednak bez w�asnej winy nie zosta� uprzednio ochrzczony, twierdzi�, �e moc Ducha �wi�tego i w�adza Ko�cio�a uzupe�nia wszelkie braki (supplet Spiritus Sanctus, supplet Ecclesia) i uzdalnia tego cz�owieka do sprawowania sakrament�w. R�wnie� wsp�czesne prawodawstwo Ko�cio�a rzymskokatolickiego przewiduj�c mo�liwo�� zaistnienia podobnych sytuacji, stwierdza, �e w takich przypadkach Ko�ci� uzupe�nia wszelkie powsta�e braki (supplet Ecclesia).
W tym kontek�cie jawi si� pytanie, czy istnieje jakakolwiek mo�liwo�� uznania przez Ko�ci� rzymskokatolicki wa�no�ci urz�du duchownego w Ko�cio�ach wyros�ych z Reformacji i Ko�cio�ach anglika�skich, co jednocze�nie przyczyni�oby si� do mo�liwo�ci uznania wa�no�ci i skuteczno�ci sakramentu Eucharystii w tych Ko�cio�ach. Wiadomo, �e w Ko�cio�ach tych w mniejszym lub wi�kszym stopniu zachowa� si� urz�d duchowny oraz powo�ywanie na ten urz�d poprzez ordynacj� polegaj�c� na wk�adaniu r�k przez biskupa albo innego ordynowanego duchownego. Nieobce jest r�wnie� tym Ko�cio�om podczas obrz�du wk�adania r�k przekazywanie sukcesji apostolskiej rozumianej w pierwszym rz�dzie jako wierno�ci S�owu Bo�emu i przechowywaniu depozytu wiary zgodnego z tym S�owem. Natomiast z katolickiego punktu widzenia sam obrz�d �wi�ce� (ordynacja) oraz przekazywanie sukcesji apostolskiej w tych Ko�cio�ach zawieraj� w sobie wi�ksze czy mniejsze, aczkolwiek powa�ne braki. Z drugiej jednak strony warto by odnie�� si� w tym miejscu do nauki Soboru Watyka�skiego II: Same te Ko�cio�y i od��czone Wsp�lnoty, cho� w naszym przekonaniu podlegaj� brakom, wcale nie s� pozbawione znaczenia i wagi w tajemnicy zbawienia. Duch Chrystusa nie wzbrania si� przecie� pos�ugiwa� nimi jako �rodkami do zbawienia, kt�rych moc pochodzi z samej �aski i prawdy, powierzonej Ko�cio�owi katolickiemu. Ponadto Ojcowie soborowi m�wi�c o grzechach podzia��w i o Wsp�lnotach od��czonych od pe�nej jedno�ci z Ko�cio�em rzymskokatolickim, stwierdzili, �e tych, kt�rzy obecnie rodz� si� w takich Spo�eczno�ciach i przepajaj� si� wiar� w Chrystusa, nie mo�na obwinia� o grzech od��czenia. Czy mo�na zatem wsp�czesnych cz�onk�w Ko�cio��w wyros�ych z Reformacji i Ko�cio��w anglika�skich obci��y� odpowiedzialno�ci� za to, �e nie posiadaj� �wi�ce� i Eucharystii w katolickim rozumieniu? Czy nie mo�na by�oby przyzna�, �e Duch �wi�ty uzupe�nia te braki w tych Ko�cio�ach,skoro zachowa� si� tam urz�d duchowny, a Eucharystia uwa�ana jest za prawdziwy sakrament, w kt�rym Chrystus daje Siebie jako Pokarm dla swoich wiernych? Z katolickiego punktu widzenia warto tutaj wspomnie� o wsp�czesnej hipotezie teologicznej, kt�ra m�wi o mo�liwo�ci skutecznej celebracji eucharystycznej przez wsp�lnot� bez udzia�u kap�ana. Jednak�e w takiej celebracji nie by�oby mowy o rzeczywistym przeistoczeniu chleba i wina w Cia�o i Krew Chrystusa, a jedynie chodzi�oby o wywo�anie nadprzyrodzonych skutk�w w wiernych bior�cych udzia� w takiej celebracji. Hipoteza ta nie ma zamiaru podwa�y� nauki Ko�cio�a rzymskokatolickiego o nieodzowno�ci sprawowania Eucharystii przez wa�nie wy�wi�conego kap�ana. Wed�ug tej hipotezy taka celebracja bez udzia�u kap�ana dotyczy�aby jedynie sytuacji nadzwyczajnych, kiedy wsp�lnota jest zupe�nie pozbawiona kap�ana. Takie celebracje mia�y na przyk�ad miejsce w Zwi�zku Radzieckim, gdzie wierni gromadzili si� w ko�ciele, kaplicy lub domu prywatnym, k�adli szaty liturgiczne kap�ana na widocznym miejscu, a jeden z m�czyzn pe�ni� rol� przewodnicz�cego zgromadzenia i czyta� s�owa Modlitwy Eucharystycznej, zwykle pomijaj�c jednak s�owa konsekracji. Skoro zatem w tej celebracji z katolickiego punktu widzenia Duch �wi�ty czy Ko�ci� uzupe�nia�by braki zwi�zane z nieobecno�ci� kap�ana, to czy tym bardziej Eucharystia sprawowana w Ko�cio�ach wyros�ych z Reformacji i Ko�cio�ach anglika�skich pod przewodnictwem ordynowanego duchownego, nie wywo�uje nadprzyrodzonych skutk�w u wiernych bior�cych w niej udzia�? Czy w tym kontek�cie mo�na nadal m�wi�, �e z katolickiego punktu widzenia Eucharystia w tych Ko�cio�ach jest czczym i pustym obrz�dem albo �e cz�onkowie tych Ko�cio��w �udz� si� jedynie, �e sprawuj� i przyjmuj� Eucharysti�? Warto powo�a� si� tutaj na o�wiadczenie ameryka�skich teolog�w katolickich uczestnicz�cych w dialogu z luteranami dotycz�ce uznania urz�du duchownego i Eucharystii: Stwierdzili�my, �e w argumentach, kt�re zwykle przytacza si� przeciw wa�no�ci pos�ugiwania w sprawowaniu Eucharystii Ko�cio��w lutera�skich, istniej� bardzo s�abe punkty. W istocie nie widzimy �adnej przekonuj�cej podstawy, kt�ra wyklucza�aby mo�liwo�� uznania przez Ko�ci� rzymskokatolicki wa�no�ci tego pos�ugiwania. Takie o�wiadczenie otwiera wr�cz drog� do uznania Eucharystii w Ko�cio�ach lutera�skich.
Problem wa�no�ci i skuteczno�ci Eucharystii i �wi�ce� w Ko�cio�ach wyros�ych z Reformacji i Ko�cio�ach anglika�skich z katolickiego punktu widzenia nadal nie jest do ko�ca rozstrzygni�ty. Z jednej strony Ko�ci� rzymskokatolicki dostrzega mniejsze czy mniejsze, ale jednak powa�ne braki dotycz�ce �wi�ce� i Eucharystii w tych Ko�cio�ach. W kwestii �wi�ce� obecnie najbardziej powa�nym i pal�cym problemem zdaje si� by� dopuszczanie przez niekt�re z tych Ko�cio��w kobiet na urz�d pastora, a nawet biskupa. W kwestii sakramentu Eucharystii nale�y ponadto rzetelnie zbada�, jak w tych Ko�cio�ach rozumiany jest ten sakrament i obecno�� Chrystusa w tym sakramencie. Temu zagadnieniu trzeba b�dzie po�wi�ci� oddzielne studium. Z drugiej jednak strony trudno upiera� si� jeszcze przy redukcjonistycznym stanowisku, �e w tych Ko�cio�ach opr�cz wa�nego sakramentu chrztu, czytania Pisma �wi�tego, d�ugich kaza� i pi�knych hymn�w nic innego si� nie zachowa�o. Mo�e mimo wszystko warto by�oby odpowiednio przygotowywa� i zach�ca� katolik�w przybywaj�cych do kraj�w, w kt�rych przewa�aj�ca cz�� spo�ecze�stwa jest wyznania ewangelickiego albo anglika�skiego, �eby w razie fizycznej niemo�liwo�ci dotarcia do kap�ana katolickiego, a w razie jego nieobecno�ci do kap�ana prawos�awnego, postarali si� o wzi�cie udzia�u w niedzielnej czy �wi�tecznej Eucharystii sprawowanej w miejscowej parafii ewangelickiej czy anglika�skiej. W takiej sytuacji wsp�lna niedzielna czy �wi�teczna modlitwa w zborze ewangelickim czy wsp�lnocie anglika�skiej powinna chyba mie� dla dobrze uformowanego katolika wi�ksze znaczenie ni� modlitwa indywidualna w my�l s��w Chrystusa: Bo gdzie s� dwaj albo trzej zebrani w imi� moje, tam jestem po�r�d nich (Mt 18,20).