Marek Blaza SJ
Sakrament kr�lewskiego kap�a�stwa
Kiedy w latach osiemdziesi�tych Mi�dzynarodowa Komisja Mieszana do dialogu teologicznego mi�dzy Ko�cio�em rzymskokatolickim i Ko�cio�em prawos�awnym zacz�a zajmowa� si� teologi� i praktyk� udzielania sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej (chrztu, bierzmowania i Eucharystii) w obydwu Ko�cio�ach, nic w�wczas nie wskazywa�o na to, �e temat ten wywo�a burzliw� dyskusj� mi�dzy teologami siostrzanych Ko�cio��w. Najpierw odwo�ano si� do praktyki Ko�cio�a pierwszych wiek�w, kiedy to w Wigili� Wielkanocn� katechumeni po d�ugim okresie przygotowawczym (nawet kilkuletnim) przyjmowali chrzest, kt�rego udziela� im albo biskup w otoczeniu prezbiter�w, diakon�w i diakonis, albo sam prezbiter w asy�cie diakon�w i diakonis. Po chrzcie nowo ochrzczonym udzielano od razu kolejnego sakramentu inicjacji chrze�cija�skiej zwanego na Zachodzie bierzmowaniem (confirmatio), a na Wschodzie chryzmacj� (chrismatio). Na Zachodzie udziela� tego sakramentu biskup, a na Wschodzie pod nieobecno�� biskupa udziela� go prezbiter. Sakramentu tego udzielano, nak�adaj�c r�ce na przyjmuj�cego albo namaszczaj�c go olejem zwanym �wi�tym krzy�mem (chryzmem), albo wykonuj�c obie te czynno�ci. Nast�pnie nowo ochrzczeni i bierzmowani uczestniczyli w Eucharystii, podczas kt�rej przyjmowali pierwsz� Komuni� �w. (pod dwiema postaciami). W staro�ytnym Ko�ciele udzielano w ten sam spos�b sakrament�w chrze�cija�skiej inicjacji nie tylko doros�ym, ale tak�e i dzieciom. Po przeanalizowaniu praktyki udzielania sakrament�w chrze�cija�skiej inicjacji w Ko�ciele pierwotnym teologowie katoliccy i prawos�awni we wsp�lnym uzgodnieniu zaaprobowanym w Bari (1987) stwierdzili, i� model ten pozostaje idea�em dla obydwu Ko�cio��w, poniewa� odpowiada on mo�liwie jak najdok�adniej przyswajaniu tradycji biblijnej i apostolskiej b�d�cej dzie�em pierwotnych Ko�cio��w chrze�cija�skich, kt�re �y�y w pe�nej wsp�lnocie ze sob�. Praktyka udzielania chrztu, bierzmowania i pierwszej Komunii �w. podczas jednego obrz�du w du�ej mierze zachowa�a si� we wschodnim chrze�cija�stwie, gdzie sakrament�w tych zwykle udziela prezbiter. Natomiast na Zachodzie co najmniej od IV w. udzielanie sakramentu bierzmowania zosta�o zarezerwowane biskupowi, w wyniku czego sakramenty chrze�cija�skiej inicjacji zosta�y od siebie oddzielone w czasie, poniewa� otrzymanie sakramentu bierzmowania zosta�o znacznie utrudnione zw�aszcza we wsp�lnotach oddalonych od siedziby biskupa. W tej sytuacji udzielano wiernym Komunii �w., nie czekaj�c na ewentualne przybycie biskupa, kt�ry by udzieli� im najpierw sakramentu bierzmowania. W ten spos�b na Zachodzie wytworzy�a si� praktyka dopuszczania ochrzczonych, a jeszcze nie bierzmowanych do przyjmowania Eucharystii i innych sakrament�w. T� praktyk� teolodzy Ko�cio�a prawos�awnego odczytali jako pomniejszenie znaczenia sakramentu bierzmowania w Ko�ciele rzymskokatolickim. Co wi�cej, teologowie prawos�awni podkre�lili, �e cz�owiek ochrzczony, ale jeszcze nie bierzmowany, nie jest w pe�ni chrze�cijaninem, poniewa� nie jest jeszcze uzdolniony do pe�nego uczestnictwa w Eucharystii. St�d nie mo�e by� on dopuszczony do sto�u eucharystycznego zanim nie przyjmie sakramentu bierzmowania zwanego tak�e na Wschodzie sakramentem kr�lewskiego kap�a�stwa, na mocy kt�rego chrze�cijanin uczestniczy w powszechnym kap�a�stwie Chrystusowym. Dlatego te� w uzgodnieniu z Bari czytamy, �e w pewnych Ko�cio�ach �aci�skich ze wzgl�d�w pastoralnych (np. aby lepiej przygotowa� maj�cych przyj�� bierzmowanie u progu wieku m�odzie�czego), stopniowo rozpowszechni� si� zwyczaj dopuszczania do pierwszej Eucharystii ochrzczonych, kt�rzy jeszcze nie otrzymali bierzmowania; tym niemniej, wytyczne dyscyplinarne, przypominaj�ce tradycyjny porz�dek sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej, [tj. chrzest, bierzmowanie, Eucharystia], nigdy nie zosta�y odwo�ane. Ta inwersja budzi zrozumia�e zarzuty lub zastrze�enia zar�wno u prawos�awnych, jak i u rzymskokatolik�w, wzywa do pog��bionej refleksji teologicznej i pastoralnej, gdy� praktyka duszpasterska nie powinna zapomina� o sensie tradycji pierwotnej oraz jej doktrynalnej donios�o�ci (WSJK 51). A zatem teolodzy prawos�awni nie maj� zasadniczo zastrze�e� do tego, �e w Ko�ciele rzymskokatolickim sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej nie udziela si� podczas jednego obrz�du liturgicznego jak w Ko�ciele prawos�awnym. Zastrze�enie dotyczy natomiast kolejno�ci udzielania tych sakrament�w w Ko�ciele rzymskokatolickim, gdzie powszechnie przyj�a si� kolejno�� chrzest-Eucharystia-bierzmowanie, zamiast kolejno�ci chrzest-bierzmowanie-Eucharystia praktykowanej niezmiennie na Wschodzie. Na pierwszy rzut oka z pewno�ci� trudno jest katolikowi uzna� t� r�nic� w kolejno�ci udzielania sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej za istotn�. Z drugiej strony rzetelne zaj�cie si� tym zagadnieniem stwarza mo�liwo�� dok�adniejszego zaznajomienia si� z teologi� bierzmowania w Ko�ciele prawos�awnym, co mo�e sta� si� pomocne w podj�ciu g��bszej refleksji na temat bierzmowania jako sakramentu kr�lewskiego kap�a�stwa w Ko�ciele rzymskokatolickim.
Kr�lewskie kap�a�stwo Ludu Bo�ego Nowego Testamentu
Aby lepiej zrozumie� teologi� sakramentu bierzmowania w Ko�ciele prawos�awnym, najpierw nale�y podj�� refleksj� nad samym sformu�owaniem "kr�lewskie kap�a�stwo", kt�re stanowi niejako klucz do teologii laikatu r�wnie� w Ko�ciele rzymskokatolickim. O kr�lewskim kap�a�stwie Ludu Bo�ego Nowego Testamentu pisze �w. Piotr Aposto�: Wy za� jeste�cie wybranym plemieniem, kr�lewskim kap�a�stwem, narodem �wi�tym, ludem [Bogu] na w�asno�� przeznaczonym (1P 2,9; por. Ap 1,6; 5,10). Umieszczone tutaj sformu�owanie "kr�lewskie kap�a�stwo" (bas�leion hier�teuma) zosta�o przej�te z tekstu greckiego Starego Testamentu (Septuaginty) z ksi�gi Wyj�cia (19,6). Niestety, tekst grecki nie oddaje w tym miejscu adekwatnie tekstu hebrajskiego mamlek�t kohan�m, kt�ry t�umaczy si� jako "kr�lestwo kap�an�w" w znaczeniu "kr�lestwo posiadaj�ce kap�an�w" lub "nar�d teokratycznie rz�dzony przez kap�an�w". A zatem w Starym Testamencie raczej nie mo�na m�wi� o kap�a�stwie powszechnym, bo jedynie pokolenie Lewiego, do kt�rego r�wnie� nale�� Moj�esz i Aaron, sprawuje czynno�ci kap�a�skie (por. Wj 4,14;6,16-20;28,1; Pwt 10,8). St�d w Starym Testamencie kap�a�stwo powszechne jest obietnic�, kt�r� urzeczywistni� mo�e jedynie Mesjasz b�d�cy jednocze�nie kap�anem i kr�lem na wz�r Melchizedeka (Ps 110,4). Dlatego r�wnie� kr�l Saul (1Sm 13,9-12), Dawid (2Sm 6,13n) i Ozjasz (2Krn 26,16-20) przejawiali ch�ci do sprawowania czynno�ci kap�a�skich. Natomiast przez Krew Jezusa Lud Bo�y Nowego Testamentu, czyli Ko�ci�, sta� si� kr�lewskim kap�a�stwem rozumianym jako swego rodzaju korporacja kap�a�ska (hier�teuma), kt�rej Kr�lem i Kap�anem jednocze�nie jest w�a�nie Jezus, kt�ry jest Chrystusem (Christos), czyli Namaszczonym. O ile bowiem w Starym Testamencie namaszczano wy��cznie kr�l�w, kap�an�w i prorok�w, o tyle w Ko�ciele wszyscy s� namaszczeni dzi�ki Chrystusowi, o czym wspomina �w.Pawe�: Ten za�, kt�ry umacnia nas wesp� z wami w Chrystusie (Christon) i kt�ry nas nama�ci� (chrisas), jest B�g. On te� wycisn�� na nas piecz�� (sphragis�menos) i zostawi� zadatek Ducha w sercach naszych (2Kor 1,21-22). R�wnie� �w. Jan wskazuj�c na to, �e wszyscy wierni maj� namaszczenie od �wi�tego (1J 2,20), m�wi dalej, �e co do was, to namaszczenie, kt�re otrzymali�cie od Niego, trwa w was i nie potrzebujecie pouczenia od nikogo, poniewa� Jego namaszczenie poucza was o wszystkim (1J 2,27). Komentatorzy tego tekstu zgodnie twierdz�, �e tym namaszczeniem jest tutaj Duch �wi�ty. A zatem powy�sze teksty z Nowego Testamentu wskazuj� na to, �e chodzi tutaj o namaszczenie, kt�rego dokonuje sam B�g, udzielaj�c chrze�cijanom swojego Ducha i wyciskaj�c na nich swoj� piecz�� (sphragis). Warto r�wnie� zauwa�y�, �e terminologia, jak� pos�uguj� si� tutaj �w.Pawe� i �w.Jan jest �ci�le zwi�zana z teologi� sakramentu bierzmowania. R�wnie� Ewangelie wed�ug �w. Mateusza i Marka (Mt 26,27; Mk 14,23) wskazuj� na to, �e wszyscy cz�onkowie Ko�cio�a uczestnicz� w kap�a�skim ge�cie ofiarniczym Chrystusa, poniewa� wszyscy oni maj� spo�ywa� Jego Krew Przymierza. A zatem bior�c pod uwag� teologi� pism Nowego Testamentu nie mo�na w Ko�ciele przeciwstawia� os�b �wieckich osobom duchownym, tak jakby ci pierwsi nie otrzymali �adnej konsekracji i byli profanami w przeciwie�stwie do wy�wi�conych cz�onk�w hierarchii ko�cielnej. St�d wielu teolog�w prawos�awnych podkre�la�o, �e w Ko�ciele w og�le nie ma os�b �wieckich (biotikoi), poniewa� przez przyj�cie sakramentu chrztu i bierzmowania chrze�cijanin staje si� cz�onkiem Ludu Bo�ego, czyli laikiem. W tym kontek�cie konsekrowanych laik�w, cz�onk�w Ludu Bo�ego, mo�na przeciwstawi� nie-konsekrowanym �wieckim (profaneis), czyli tym, kt�rzy s� nie-ludem (1P 2,10), tzn. nie s� cz�onkami Ko�cio�a. A zatem s�owo "�wiecki" ma tu znaczenie pejoratywne oznaczaj�ce cz�owieka "ze �wiata", �yj�cego "po �wiatowemu", natomiast s�owo "laik" rozumiane jest tutaj jako zaszczytny tytu� oznaczaj�cy cz�onka Ludu Bo�ego (laos Theou) uczestnicz�cego w kr�lewskim (bas�leion) kap�a�stwie (hier�teuma) Chrystusa.
Od Ko�cio�a anarchicznego do Ko�cio�a hierarchicznego?
Donios�e znaczenie kr�lewskiego kap�a�stwa ca�ego Ludu Bo�ego ujawnia si� w spos�b najdoskonalszy podczas sprawowania Eucharystii. Tylko bowiem ten, kto jest cz�onkiem Ludu Bo�ego mo�e uczestniczy� w Eucharystii. Dobitnie wskazuje na to chocia�by opis udzielania sakramentu bierzmowania w dziele O hierarchii ko�cielnej Pseudo-Dionizego Areopagity (V-VI w.): A [biskup], u�ywaj�c najbardziej umacniaj�cego boskiego balsamu, czyni znak krzy�a na czole neofity i oznajmia mu, �e jest godnym uczestnictwa w przenaj�wi�tszym misterium Eucharystii (II,7). Pojawia si� jednak tutaj pytanie, czy na mocy przyj�tych sakrament�w chrztu i bierzmowania laik uczestniczy w Eucharystii jako koncelebrans, a je�eli tak, to jak nale�a�oby to rozumie�? Odpowied� na to pytanie wcale nie jest �atwa. Trudno na przyk�ad wykaza� na podstawie dialogu prowadzonego mi�dzy celebransem a wiernymi podczas Eucharystii, �e laicy koncelebruj� z wy�wi�conym kap�anem. Nie mo�na r�wnie� m�wi� o laikach, �e koncelebruj� oni Eucharysti� z kap�anem tak jak kap�ani (prezbiterzy) koncelebruj� j� z biskupem, bo przecie� i biskup, i prezbiter sami mog� sprawowa� Eucharysti�. Z drugiej strony na podstawie �wiadectw pierwszych wiek�w chrze�cija�stwa, nie mo�na wykluczy�, �e Eucharysti� mogli sprawowa� tak�e chrze�cijanie, kt�rzy nie przyj�li �wi�ce� kap�a�skich. Dotyczy to zw�aszcza pierwszego wieku chrze�cija�stwa, kiedy przewa�a�a raczej idea kap�a�stwa powszechnego. W�tek ten rozwin�� m.in. rosyjski teolog prawos�awny ks.Sergiusz Bu�gakow (1871-1944), kt�ry wr�cz twierdzi�, �e Pismo �w. nic nie m�wi o Ko�ciele hierarchicznym, a Eucharysti� w pierwszych wiekach chrze�cija�stwa sprawowali nie tylko biskupi i kap�ani (prezbiterzy), ale r�wnie� wspomniani w Nowym Testamencie prorocy (Dz 11,27; 13,1; 15,32; 21,10; 1Kor 12,28; 14,3-4) i ewangeli�ci (Dz 21,8; Ef 4,11; 2Tm 4,5). Faktycznie na podstawie niekt�rych �r�de� (por. Dz 13,1-2; Didache 9-10, 14,1; 15,2; 1 Clem. 44,4-6) mo�na by wnioskowa�, �e w Ko�ciele pierwszych wiek�w zdarza�o si�, �e przy sprawowaniu Eucharystii przewodniczyli charyzmatycy, prorocy czy nauczyciele (didaskaloi). Natomiast Tertulian zarzuci� montanistom, �e pozwalali oni laikom celebrowa� Eucharysti� bez uzasadnionej przyczyny, co mog�oby oznacza�, �e dopuszcza� on tak� mo�liwo��, by w nag�ej potrzebie laik przewodniczy� Eucharystii. Z kolei w Tradycji Apostolskiej Hipolita Rzymskiego (ok. 170-235), gdzie jest mowa o wy�wi�caniu na diakon�w, prezbiter�w i biskup�w, znajduje si� r�wnie� taka uwaga: Je�eli wyznawca nosi� kajdany dla imienia Pa�skiego, nie nale�y na niego nak�ada� r�k dla diakonatu czy prezbiteratu, przys�uguje mu bowiem godno�� prezbiteratu moc� jego wyznania. Je�eli za� jest �wi�cony na biskupa, trzeba w�o�y� na niego r�ce (8). A zatem wychodz�cy z wi�zienia "wyznawca" by� uwa�any za chrze�cijanina posiadaj�cego charyzmat kap�a�stwa hierarchicznego, kt�re otrzyma� moc� Ducha �wi�tego, ale bez wk�adania r�k. Co wi�cej, taki nie wy�wi�cony prezbiter mia� prawo przewodniczy� Eucharystii na r�wni z prezbiterem wy�wi�conym. Na podstawie powy�szych �wiadectw mo�na by odnie�� wra�enie, �e w pierwszych wiekach chrze�cija�stwa Ko�ci� mia� natur� nie hierarchiczn�, a wr�cz przeciwnie - na wskro� anarchiczn�. St�d mo�na by r�wnie� wyci�gn�� wniosek, �e teologowie tak prawos�awni jak i katoliccy, na czele z Sergiuszem Bu�gakowem, powo�uj�c si� na powy�sze �wiadectwa, maj� zamiar podwa�y� sensowno�� istnienia hierarchii w Ko�ciele traktowanej jako wymys� ludzki na korzy�� bujnie rozwijaj�cego si� �ycia charyzmatycznego opartego na kap�a�stwie powszechnym wiernych. W ten spos�b teologowie ci zrobiliby g��boki uk�on w stron� teologii protestanckiej, a zw�aszcza nurtu zielono�wi�tkowego. W teologii protestanckiej przyjmuje si� bowiem, �e na pocz�tku w Ko�ciele panowa�a "charyzmatyczna anarchia", natomiast ustanowienie hierarchii zako�czy�o �w okres charyzmatyczny Ko�cio�a. A zatem teologia protestancka cz�stokro� przeciwstawia�a sobie dwa wymiary istniej�ce w Ko�ciele: charyzmatyczny, kt�ry pochodzi od Boga oraz hierarchiczny, kt�ry zosta� ustanowiony przez ludzi. Oba te wymiary pr�buje jednak pogodzi� ze sob� rumu�ski prawos�awny liturgista ks.Ene Brani�te, kt�ry uwa�a, �e wszyscy wzmiankowani w Nowym Testamencie prorocy, ewangeli�ci i nauczyciele nale�eli do hierarchii ko�cielnej, o czym mia�yby �wiadczy� m.in. Dzieje Apostolskie (13,1-4; 19,5-6). Wed�ug niego charyzmaty, o kt�rych mowa w Nowym Testamencie istnia�y wewn�trz struktury hierarchicznej. St�d na mocy modlitwy odmawianej podczas �wi�ce� biskup, prezbiter i diakon staj� si� w jakiej� mierze charyzmatykami. Brani�te uwa�a zatem, �e element charyzmatyczny jest regulowany i konstytuowany przez tradycj� i sukcesj� apostolsk�. Jednak�e w tej koncepcji wydaje si�, �e charyzmat nie mo�e istnie� poza hierarchi�. Czy�by zatem laik (jako nie nale��cy do hierarchii) nie m�g� otrzyma� charyzmatu prorockiego czy nauczycielskiego? Aby odpowiedzie� na to pytanie, najodpowiedniej b�dzie ponownie odnie�� si� do teologii Sergiusza Bu�gakowa, kt�ry cho� twierdzi�, �e Pismo �w. nic nie m�wi o hierarchii w Ko�ciele, to jednak wcale jej nie odrzuci�. Co wi�cej, twierdzi� on, �e hierarchia jest zgodna z zamiarem Bo�ym i stanowi ona "kr�gos�up" Ko�cio�a, tzn. �e obejmuje ona nie tylko cz�� Ko�cio�a (tzn. duchownych), ale ca�y Ko�ci� od g�ry do do�u. A zatem wed�ug Bu�gakowa hierarchia sk�ada si� nie z trzech, ale czterech stopni: biskupstwa, prezbiteratu, diakonatu i laikatu. Natomiast elementem ��cz�cym wszystkie cztery stopnie hierarchiczne jest kr�lewskie kap�a�stwo udzielane w sakramencie bierzmowania, kt�ry zdaniem Bu�gakowa istnia� wcze�niej ni� sakrament kap�a�stwa. Ju� Pseudo-Dionizy Areopagita w dziele O hierarchii ko�cielnej m�wi� o trzech stopniach hierarchicznych w Ko�ciele, jakimi s� sakramenty, duchowie�stwo i laicy. Mo�na by zatem na tej podstawie wyci�gn�� wniosek, �e poza Ko�cio�em nie ma hierarchii (taksis), bo ju� na mocy sakramentu bierzmowania chrze�cijanin do niej nale�y oraz staje si� zdolnym do otrzymania konkretnego charyzmatu w Ko�ciele. Warto przy tej okazji zwr�ci� r�wnie� uwag� na �cis�y zwi�zek istniej�cy pomi�dzy Duchem �wi�tym, sakramentem bierzmowania (chrismatio) i charyzmatem. To w�a�nie dzi�ki temu zwi�zkowi charyzmatycy w Ko�ciele dzia�aj� godnie i w odpowiednim porz�dku (taksis), do czego nawo�ywa� ju� �w.Pawe� (1Kor 14,40). R�wnie� samo s�owo Ko�ci� (Ekkl�sia) oznacza zebranie Ludu Bo�ego, kt�re ma charakter jak najbardziej zorganizowany, czyli hierarchiczny. A zatem Ko�ci� zbieraj�cy si� na Eucharystii nigdy nie by� przypadkowym zbiegowiskiem czy t�umem. Ju� od II w. gwarantem porz�dku w Ko�ciele lokalnym by� biskup przewodnicz�cy Eucharystii, kt�rego pos�uga potwierdza�a i chroni�a ide� powszechnego kap�a�stwa laik�w. St�d rosyjski teolog prawos�awny ks.Miko�aj Afanasjew (1893-1966) twierdzi�, �e o ile wszyscy chrze�cijanie (tak duchowni jak i laicy) posiadaj� charyzmat kap�a�stwa, o tyle nie wszyscy posiadaj� charyzmatu przewodniczenia. Takie rozumienie powszechnego kap�a�stwa wiernych panowa�o a� do czasu, kiedy biskup zacz�� zezwala� prezbiterom na to, �eby mogli oni przewodniczy� Eucharystii w jego zast�pstwie. Odt�d zacz�to coraz bardziej dowarto�ciowywa� kap�a�stwo prezbiter�w, podwa�aj�c jednocze�nie kap�a�stwo wiernych. W ten spos�b powstawa� w Ko�ciele coraz wi�kszy rozd�wi�k pomi�dzy wy�wi�conymi duchownymi a nie-wy�wi�conymi wiernymi, a z biegiem czasu s�owo "kap�an" (sacerdos) zacz�o przys�ugiwa� w pierwszym rz�dzie prezbiterowi, poniewa� to on zwykle sprawowa� Eucharysti�, w kt�rej zreszt� niekoniecznie musia� uczestniczy� lud traktowany jako element przygodny czy wr�cz zb�dny. Z kolei funkcja biskupa sta�a si� w pierwszym rz�dzie administracyjn�.
Bierzmowanie jako �wi�cenia laikatu
Miko�aj Afanasjew zauwa�y�, �e ju� od czas�w apostolskich obrz�d na�o�enia r�k przez biskupa by� �ci�le zwi�zany z sakramentem chrztu. Co wi�cej, w modlitwie odmawianej przez biskupa nak�adaj�cego r�ce podczas obrz�d�w chrzcielnych pojawia si� greckie s�owo leitourgein, kt�re wyst�puje r�wnie� w modlitwie odmawianej podczas wy�wi�cania biskupa. Na tej podstawie mo�na wyci�gn�� wniosek, �e zar�wno biskup jak i laik s� liturgami (leitourgoi) w Ko�ciele. Jak zaznaczy� Paul Evdokimov, zar�wno laicy jak i duchowni s� r�wnouprawnionymi cz�onkami Ludu Bo�ego, natomiast wewn�trz tej r�wno�ci istnieje zr�nicowanie charyzmat�w. Wed�ug niego r�nica mi�dzy duchownym i laikiem jest tylko funkcjonalna, a nie ontologiczna. W spos�b dobitny �wiadczy o tym obrz�d dokonywany podczas �wi�ce� biskupich w Ko�ciele prawos�awnym, kiedy to jeden z biskup�w zanosi do Boga pro�by w formie litanijnej (ektenia), tak jak zwykle czyni to diakon podczas nabo�e�stw. Natomiast pozostali biskupi po ka�dej pro�bie zanosz� b�agalne Kyrie eleison, tak jak to zwykle czyni lud podczas nabo�e�stw. Obrz�d ten przypomina wszystkim, �e tak biskupi jak i laicy posiadaj� to samo kr�lewskie kap�a�stwo, a zatem jako cz�onkowie Cia�a Chrystusowego, czyli Ko�cio�a, s� sobie r�wni, poniewa� jedynym Kap�anem w sensie �cis�ym jest Chrystus. Natomiast wszyscy inni s� jedynie kap�anami przez uczestnictwo, spo�r�d kt�rych jedni s� powo�ani na biskup�w, inni na prezbiter�w, jeszcze inni na diakon�w, a pozostali na laik�w. St�d Evdokimov podkre�li�, �e istnieje tylko jedno �wi�cenie dokonane przez w�o�enie r�k i pomazanie, kt�rym jest bierzmowanie rozumiane jako sakrament kr�lewskiego kap�a�stwa. Taka teologia sakramentu bierzmowania odrzuca zar�wno antyhierarchiczny egalitaryzm jak r�wnie� podzia� cz�onk�w Ko�cio�a na wy�wi�conych duchownych (ieromenois) i nie-wy�wi�conych wiernych (profaneis). Teologia prawos�awna nie traktuje r�wnie� bierzmowania jako umocnienia chrztu (confirmatio), bo chrzest sam z siebie jest pe�en mocy, dzi�ki czemu jest sakramentem. Z drugiej strony prawos�awna nauka dotycz�ca sakramentu bierzmowania boryka si� z powa�nym problemem: skoro bowiem bierzmowanie jest tutaj uwa�ane za �wi�cenia laikatu, to czy nie powinien udziela� tego sakramentu jedynie biskup? Na Wschodzie stosunkowo szybko zezwolono prezbiterom na udzielanie bierzmowania po to, aby wszystkie trzy sakramenty inicjacji chrze�cija�skiej by�y udzielane podczas jednego obrz�du. Z drugiej strony trzeba przyzna�, �e po dzi� dzie� zachowa�a si� "po�rednia obecno��" biskupa przy sprawowaniu sakramentu bierzmowania, poniewa� prezbiter udzielaj�cy tego sakramentu namaszcza nowo ochrzczonego olejem (chryzmem) zawsze po�wi�conym przez biskupa. Zanikn�� jednak istotny obrz�d na�o�enia r�k na g�ow� nowo ochrzczonego, gdy� gest ten jest na Wschodzie zarezerwowany dla biskupa. Obecnie aluzje do na�o�enia r�k zachowa�y si� jedynie w modlitwach towarzysz�cych udzielaniu tego sakramentu. Innym obrz�dem, kt�ry wskazywa�, �e sakrament bierzmowania na Wschodzie by� uwa�any za �wi�cenia laikatu by�o w�o�enie bia�ej szaty przez neofit�. Obrz�d ten przypomina wk�adanie szat liturgicznych stosownych dla swojego stopnia �wi�ce� przez nowo wy�wi�conego duchownego. Innym zwyczajem, kt�ry istnia� niegdy� na Wschodzie, by�o wnoszenie nowo ochrzczonego dziecka p�ci m�skiej przed udzieleniem bierzmowania do prezbiterium przez Kr�lewskie Drzwi i trzykrotne obnoszenie go dooko�a o�tarza tak jak po dzi� dzie� na Wschodzie trzykrotnie oprowadza si� kandydata wok� o�tarza przed udzieleniem �wi�ce� diakonatu, przebiteratu i biskupstwa. Zachowa� si� natomiast na Wschodzie obrz�d postrzy�yn (tonsury) dokonywany po udzieleniu sakramentu bierzmowania, kt�ry jest znakiem przyj�cia w poczet kap�an�w. Natomiast w chrze�cija�stwie zachodnim podkre�la si�, �e ju� na mocy sakramentu chrztu chrze�cijanin uczestniczy w kap�a�stwie Chrystusa zwanym r�wnie� kap�a�stwem chrzcielnym. Z drugiej strony do integralnych obrz�d�w towarzysz�cych udzielaniu tego sakramentu w Ko�ciele rzymskokatolickim nale�y namaszczenie olejem krzy�ma, kt�re nie ma jednak charakteru sakramentalnego i mo�e by� dokonane nie tylko przez prezbitera, ale nawet przez diakona. Samego namaszczenia dokonuje si� w milczeniu na szczycie g�owy, a nie na czole nowo ochrzczonego. Jednak�e przed samym namaszczeniem duchowny odmawia modlitw�, w kt�rej jest mowa o tym, �e to sam Chrystus namaszcza chrze�cijan, aby w��czeni w Lud Bo�y wytrwali w jedno�ci z Nim, kt�ry jest Kap�anem, Prorokiem i Kr�lem, na �ycie wieczne. A zatem w wydawa� by si� mog�o, �e w Ko�ciele rzymskokatolickim sakramentalny chrzest wraz z niesakramentalnym namaszczeniem stanowi� integraln� ca�o�� oraz udzielaj� chrze�cijaninowi �aski uczestniczenia w powszechnym kap�a�stwie Chrystusa w tym samym stopniu jak udzielane podczas jednego obrz�du sakramenty chrztu i bierzmowania w Ko�ciele prawos�awnym. Dlatego w Ko�ciele rzymskokatolickim bierzmowanie nie jest postrzegane jako sakrament kr�lewskiego kap�a�stwa, a tym bardziej �wi�cenia laikatu. W tym miejscu powstaje jednak w�tpliwo��, czy przypadkiem katolicka teologia bierzmowania nie boryka si� z problemem b�d�cym niejako odwrotno�ci� problemu teologii prawos�awnej: chodzi o to, �e skoro w teologii katolickiej bierzmowanie nie jest nazywane �wi�ceniami laikatu, to dlaczego w Ko�ciele rzymskokatolickim zachodzi tak du�e podobie�stwo w udzielaniu sakrament�w bierzmowania i kap�a�stwa? Nie chodzi tutaj tylko o osob� biskupa, kt�ry z zasady udziela obydwu tych sakrament�w, ale r�wnie� o spos�b ich udzielania. W�a�ciwy obrz�d udzielania sakrament�w bierzmowania i kap�a�stwa rozpoczyna si� w chwili, kiedy to jeden z kap�an�w prosi biskupa o udzielenie jednego z powy�szych sakrament�w, zar�czaj�c, �e kandydaci s� odpowiednio przygotowani, poczym nast�puje dialog biskupa z kandydatami, w kt�rym ci ostatni wyra�aj� ch�� przyj�cia sakramentu. Zanim biskup udzieli sakrament�w bierzmowania b�d� kap�a�stwa, wzywa on wiernych do modlitwy, aby na kandydat�w sp�yn�y dary Ducha �wi�tego: za kandydat�w do bierzmowania lud zanosi cich� modlitw�, a za kandydat�w do kap�a�stwa lud modli si� s�owami litanii do Wszystkich �wi�tych. Nast�pnie przy udzielaniu sakramentu bierzmowania biskup i prezbiterzy nak�adaj� r�ce na kandydat�w, a sam biskup zanosi modlitw� o udzielenie im dar�w Ducha �wi�tego. Natomiast podczas udzielania sakramentu kap�a�stwa biskup nak�ada w ciszy r�ce na kandydat�w. Po na�o�eniu r�k biskup odmawia modlitw� konsekracyjn� w�a�ciw� dla danego stopnia �wi�ce�. O ile w�o�enie r�k i modlitwa konsekracyjna jest najistotniejszym elementem sakramentu kap�a�stwa, o tyle w sakramencie bierzmowania takim elementem jest dopiero namaszczenie dokonane przez biskupa na czole kandydata wraz z s�owami: Przyjmij znami� daru Ducha �wi�tego. Natomiast gdy biskup wy�wi�ca prezbiter�w, namaszcza on d�onie nowo wy�wi�conym, aby u�wi�cali oni lud i sk�adali Bogu ofiar�. W�a�ciwy obrz�d udzielania sakramentu bierzmowania wie�czy pozdrowienie biskupa "Pok�j z tob�" oraz odpowied� przyjmuj�cego sakrament: "I z duchem twoim". Podobnie po udzieleniu sakramentu kap�a�stwa biskup wymienia poca�unek pokoju z nowo wy�wi�conymi. To zestawienie podobie�stw w udzielaniu sakrament�w bierzmowania i kap�a�stwa wskazywa�oby zatem na to, �e bierzmowanie powinno by� uznane r�wnie� w Ko�ciele rzymskokatolickim za �wi�cenia laikatu, a to oznacza�oby w praktyce, �e sakrament ten winien by� jednak udzielany przed przyj�ciem I Komunii �w. Z drugiej strony powstaje tak�e pytanie, czy Ko�ci� prawos�awny chc�c by� konsekwentnym w swoim nauczaniu na temat bierzmowania jako �wi�ce� laikatu, nie powinien zarezerwowa� udzielania tego sakramentu biskupowi? Czy�by zatem jedynym wyj�ciem z sytuacji mia� by� powr�t obydwu Ko�cio��w do staro�ytnej praktyki udzielania wszystkich trzech sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej przez biskupa i to najlepiej wy��cznie w Wigili� Wielkanocn�?
Co dalej z sakramentem bierzmowania?
W zwi�zku z tym, �e w obecnym czasie ani w Ko�ciele rzymskokatolickim, ani w Ko�ciele prawos�awnym praktycznie nie zachowa� si� staro�ytny model udzielania sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej, teologowie obydwu Ko�cio��w postanowili znale�� nowy, wsp�lny model udzielania tych sakrament�w. Najpierw przypomniano o tym, �e w Ko�ciele �aci�skim, po chrzcie udzielanym pocz�wszy od wieku rozeznania, obecnie nast�puje zazwyczaj bierzmowanie i uczestnictwo w Eucharystii (WSJK 51). Aby teologowie prawos�awni mogli zapozna� si� z t� praktyk� udzielania sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej, w ich obecno�ci 31 maja 1986 r. w Bari podczas Mszy �w. koncelebrowanej abp M.Magrassi udzieli� sze�ciorgu dzieci w wieku 7-10 lat sakrament�w chrztu, bierzmowania i Eucharystii. Tego modelu nie mo�na jednak stosowa� powszechnie, poniewa� wi�za�oby si� to z odk�adaniem chrztu a� do wieku rozeznania, a przecie� przyj�cie tego sakramentu jest konieczne do zbawienia. Dlatego dla Ko�cio�a rzymskokatolickiego rozpatrzono te� inny model, kt�ry wydaje si� by� najbardziej optymalnym. Wed�ug tego modelu udzielano by sakramentu chrztu niemowl�tom, a bierzmowania i Eucharystii w wieku rozeznania. W bardzo wielu parafiach rzymskich zachowa� si� zwyczaj, wed�ug kt�rego biskup udziela� bierzmowania w sobot� wieczorem poza Eucharysti�, a w niedziel� nowo bierzmowanym udzielano I Komunii �w. podczas Mszy �w. Zaproponowano te� inny model, w kt�rym prezbiter w Ko�ciele rzymskokatolickim udziela�by sakrament�w chrztu i bierzmowania podczas jednego obrz�du, a dotychczasowy sakrament bierzmowania udzielany przez biskupa zosta�by zdegradowany do takiej rangi, jak� ma wspomniane wy�ej namaszczenie olejem krzy�ma po chrzcie. To niesakramentalne namaszczenie dokonywane przez biskupa oznacza�oby po�wi�cenie chrze�cijanina na s�u�b� Chrystusowi oraz w��czenie go w apostolsk� misj� Ko�cio�a. Ten model budzi jednak powa�ne zastrze�enia. Takie bowiem namaszczenie znacznie os�abi�oby wi� biskupa z sakramentem bierzmowania tak bronion� w ci�gu wiek�w w Ko�ciele rzymskokatolickim. Ponadto takie niesakramentalne namaszczenie (zastrze�one do tego biskupowi!) nic istotnego nie mog�oby ju� wnie�� w proces inicjacji chrze�cija�skiej i wr�cz sra�oby si� czczym obrz�dem. Rozpatruj�c powy�sze modele, teologowie obydwu Ko�cio��w zauwa�yli, �e obecna praktyka udzielania sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej w Ko�ciele rzymskokatolickim nie mo�e ulec zmianie bez powa�nych racji i odpowiedniego przygotowania. Z drugiej strony pad�a propozycja dopuszczenia r�norodno�ci praktyk udzielania tych sakrament�w w obr�bie Ko�cio�a rzymskokatolickiego. Na tak� mo�liwo�� wskazuj� ju� dzi� katolickie Ko�cio�y wschodnie, kt�re udzielaj� sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej wed�ug swoich zwyczaj�w. W praktyce nale�a�oby zatem pozwoli� konferencjom biskup�w na to, aby same podj�y odpowiednie decyzje dotycz�ce ustalenia w�asnej praktyki udzielania sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej. Jednak�e teologowie katoliccy zaznaczyli, �e istniej� jeszcze trudno�ci, aby urzeczywistni� ten projekt, kt�ry jest jednak godny przestudiowania i przemy�lenia. Z kolei teologowie obydwu Ko�cio��w z zadowoleniem stwierdzili, �e dzi�ki temu, �e obecnie w Ko�ciele rzymskokatolickim sakrament�w bierzmowania i Eucharystii udziela si� osobom u�ywaj�cym rozumu, istnieje katecheza przygotowuj�ca do przyj�cia tych sakrament�w. Z kolei takiej katechezy brak w Ko�ciele prawos�awnym, gdzie sakramenty inicjacji chrze�cija�skiej s� z zasady udzielane niemowl�ciu podczas jednego obrz�du. Strona prawos�awna ponadto przyzna�a, �e w niekt�rych Ko�cio�ach prawos�awnych sakramenty chrztu i bierzmowania s� udzielane poza Eucharysti� tak, �e Eucharystia jest udzielana w p�niejszym czasie.
Teologowie katoliccy i prawos�awni zgodnie orzekli, �e cho� obydwa Ko�cio�y r�ni praktyka udzielania sakrament�w inicjacji chrze�cija�skiej, to jednak Ko�cio�y te zachowuj� nadal pierwotn� nauk� o tych sakramentach oraz nauczaj� o wewn�trznej jedno�ci chrztu, bierzmowania i Eucharystii. Natomiast r�nice mi�dzy praktyk� wschodni� i zachodni� powstawa�y ju� w I tysi�cleciu Ko�cio�a nie podzielonego. Dlatego teologowie obydwu Ko�cio��w uznali pluralizm liturgiczny potwierdzony ju� przez Synod Focja�ski (879-880), kt�ry odby� si� w Konstantynopolu: Ka�da stolica zachowa dawne zwyczaje swojej tradycji: Ko�ci� rzymski zachowa zwyczaje sobie w�a�ciwe, Ko�ci� konstantynopolita�ski swoje, podobnie zreszt� inne stolice Wschodu (kan.1) (WSJK 53). W tym kontek�cie katolicka i prawos�awna teologia bierzmowania nie powinny sta� wobec siebie w opozycji, ale powinny si� uzupe�nia�, bo ich �r�d�em jest staro�ytna praktyka udzielania chrztu, bierzmowania i Eucharystii podczas jednego obrz�du przez biskupa w Wigili� Wielkanocn�.